Były rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew znów wpadł w furię. Tym razem za sprawą akcji Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu Wolność Rosji (walczących po stronie Ukrainy) na terenie rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego.
Kilka dni temu rosyjscy ochotnicy walczący po stronie Ukrainy zaatakowali po rosyjskiej stronie granicy w obwodzie biełgorodzkim, gdzie zajęli kilka miejscowości. Miedwiediew wpadł w szał i wzywa do „likwidowania szumowin”.
„Co do tych szumowin – inaczej ich nie można nazwać – różnie można ich scharakteryzować. Pytanie tylko, co z nimi zrobić? Musisz ich po prostu wytępić jak szczury, którymi są. Nawet nie brać ich do niewoli” – powiedział, cytowany przez agencję TASS.
„Jakiekolwiek plotki, które słyszycie z Kijowa o tym, że tego rodzaju ataki sabotażowe nie mają z nimi nic wspólnego, to oczywiście kłamstwo. Absolutne kłamstwo” – dodał Miedwiediew. „Odpowiedzialność za nie [akty dywersji] spoczywa na reżimie kijowskim i ostatecznie na jego sponsorach za oceanem, tj. Waszyngtonie oraz krajach Unii Europejskiej wraz z państwami takimi jak Wielka Brytania i inne. To jest ich bezpośrednia i natychmiastowa odpowiedzialność” – powiedział.
Przeczytaj również:
- Gen. Skrzypczak: „Na Białorusi wybuchnie powstanie. To się stanie”
- Szef WHO mówi o kolejnej pandemii. Apeluje o przygotowanie
- Zakrwawione zwłoki na posesji. Trudno uwierzyć, co robił wtedy zabójca
Źr. wPolityce.pl