Grupa Wagnera rozpoczęła poszukiwanie najemników chętnych do udziału w „marszu na Warszawę”. Media społecznościowe obiegła ulotka zachęcająca do rekrutacji. Przed chętnymi postawiono trzy warunki. Internauci nie szczędzili kpin.
Grupa Wagnera opublikowała na swoich kanałach ulotkę zachęcającą do zgłaszania się rekrutów chcących uczestniczyć w „marszu na Warszawę”.
Przed chętnymi postawiono warunki. Muszą się przygotować na przebycie 700 kilometrów w dwa tygodnie. Do tego muszą się nauczyć siedmiu zwrotów w języku polskim: „ręce do góry”, „rzuć broń”, „rozbieraj się”, „to twoja wina”, „to dla Biełgorodu”, „k***a” oraz „jak 1612”.
To nie wszystko. Grupa Wagnera poinformowała, że chętni nie muszą posiadać paszportu, ale… nie mogą być także wegetarianami. Rekrutacja otwarta jest dla wszystkich mężczyzn do 67. roku życia i trwa do 28 czerwca.
W sieci nie brakuje kpin z nietypowej oferty Prigożyna. Jednak Anna Maria Dyner, analityczka PISM ds. Białorusi i polityki bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej uważa, że to specjalna operacja, której celem jest sprawdzenie reakcji Polski na tego typu operacje informacyjne.
„Nie jest to też nic nowego w rosyjskiej propagandzie, której piewcy już dawno mówią, że Warszawa była miastem Imperium Rosyjskiego i trzeba ją 'odzyskać’. I należy spodziewać się kolejnych takich działań” – oceniła.
Przeczytaj również:
- Polka wyjechała na wakacje do kurortu. Zginęła w dramatycznych okolicznościach
- Greta Thunberg wydała oświadczenie. To definitywny koniec!
- Doda wściekła po występie na festiwalu. Publika tego nie widziała? „Nie zauważyła”
Źr. twitter; interia