Bardzo Was proszę zatrzymajcie się z tym hejtem i przypisywaniem mi politycznych manifestów i pouczania mnie co powinnam robić i myśleć w wieku 50 lat – apeluje Justyna Steczkowska. Piosenkarka wywołała burzę swoim strojem podczas występu na Festiwalu w Opolu. Teraz zareagowała na falę hejtu pod swoim adresem.
60.Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu już za nami. Wydarzenie jest jednak w dalszym ciągu przedmiotem licznych komentarzy. Jeden z najgłośniejszych występów ma z pewnością na swoim koncie Justyna Steczkowska.
Wokalistka zaśpiewała utwór „Moja krew” Grzegorza Ciechowskiego, z którym przed laty współpracowała. W pewnym momencie występu odwróciła się plecami do publiczności, pokazując czerwony napis w kolorze krwi: „Myśl samodzielnie”.
To uruchomiło falę spekulacji. Niektórzy podejrzewali, że wokalistka chciała w ten sposób zaprotestować politycznie. W końcu do komentarzy postanowiła się odnieść sama Steczkowska. W mediach społecznościowych piosenkarki pojawił się komunikat, w którym wyjaśnia, co miała na myśli.
Steczkowska odpowiada hejterom: Zniknę z Waszej przestrzeni, to proste
– To nie był polityczny protest. Zaśpiewałam piosenkę «Moja krew» Grzegorza Ciechowskiego, którego darzyłam wielkim szacunkiem jako artystę i lubiłam jako człowieka i z którym nagrałam dwie płyty – podkreśliła na Instagramie.
– „Moja krew” to piosenka o manipulacji, stąd napis na koszuli. Więc bardzo Was proszę zatrzymajcie się z tym hejtem i przypisywaniem mi politycznych manifestów i pouczania mnie co powinnam robić i myśleć w wieku 50 lat – dodała.
Steczkowska przekonuje, że w życiu dokonuje świadomych wyborów. Następnie zwróciła się z apelem do krytykujących ją internautów. – Jesteście panami mojego medialnego życia, więc, zamiast wylewać hektolitry hejtu, nienawiści i gniewu, weźcie do ręki pilota i wyłączcie telewizor. Skasujcie mnie ze swoich mediów społecznościowych, a zniknę z Waszej przestrzeni, to proste – oświadczyła artystka.