Zaginięcie Polki na greckiej wyspie Kos wstrząsnęło polską opinią publiczną. Nadal nie wiadomo, co stało się z 27-latką, choć grecka policja już zatrzymała jedną osobę. Tymczasem pojawiły się komunikaty polskiego resortu spraw zagranicznych oraz polskiej policji.
27-letnia Anastazja Rubińska zaginęła na wyspie Kos 12 czerwca. Polka pracowała tam w jednym z hoteli. Kontakt z nią urwał się 12 czerwca, nazajurz zaginięcie zgłosił jej 28-letni partner.
Sprawą zajmują się również polskie służby. „Konsul w Atenach pozostaje w stałym kontakcie z miejscowymi służbami prowadzącymi poszukiwania oraz rodziną zaginionej osoby” – napisał resort w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce.
Zaginięcie Polki jest także przedmiotem działania polskiej policji. „We wtorek, 13 czerwca do rodziców kobiety zadzwonił jej partner i przekazał informację o jej zaginięciu. Rodzice poinformowali wrocławską policję, a my potwierdziliśmy, że greccy funkcjonariusze faktycznie prowadzą czynności poszukiwawcze” – przekazał portalowi TVN24.pl mł. asp. Rafał Jarząb z wrocławskiej policji.
Przypomnijmy, ostatni kontakt z 27-latką był 12 czerwca. Dzień później jej partner zgłosił jej zaginiecie. „Anastazja ostatni raz była widziana w Tigaki na Kos przed godziną 23:00. Najprawdopodobniej wsiadła na motocykl z mężczyzną pochodzącym z Bangladeszu. On miał ją tylko podwieźć do miejsca spotkania ze swoim chłopakiem” – napisano na profilu Zaginieni – pomóżmy ich odnaleźć na Facebooku.
Wiadomo, że w sprawie zatrzymano w piątek 5 osób. To obcokrajowcy. 4 osoby zostały zwolnione po złożeniu wyjaśnień. W areszcie pozostał jedynie 32-letni obywatel Bangladeszu.
Przeczytaj również:
- Nowa informacje o zaginionej Polce w Grecji. Straszne znalezisko policji!
- Anastazja zaginęła w Grecji. Znaleziono niepokojące ślady na ciele zatrzymanego!
- Tragiczny finał poszukiwań mężczyzny i jego matki
Źr. RMF FM