To może być przełom w poszukiwaniach 27-latki z Polski, która zaginęła w Grecji. Policja znalazła rzecz należącą do Anastazji z Kos. To kolejny niepokojący trop w sprawie, która wstrząsnęła Polską.
Sprawa Anastazji z Kos przykuła uwagę mediów w Polsce. To właśnie na greckiej wyspie zaginęła 27-letnia Polka, która pracowała tam w jednym z hoteli. Kontakt urwał się 12 czerwca, nazajurz zaginięcie zgłosił jej 28-letni partner.
„Anastazja ostatni raz była widziana w Tigaki na Kos przed godziną 23:00. Najprawdopodobniej wsiadła na motocykl z mężczyzną pochodzącym z Bangladeszu. On miał ją tylko podwieźć do miejsca spotkania ze swoim chłopakiem” – napisano na profilu Zaginieni – pomóżmy ich odnaleźć na Facebooku.
„Ktokolwiek przebywający w tym czasie w okolicy Tigaki samochodem z zamontowaną kamerą jest proszony o sprawdzenie zapisu. Być może komuś udało się zarejestrować cokolwiek, np. kierunek ich jazdy. To bardzo ważne dla sprawy” – zaapelowano.
Sprawa zaginięcia Anastazji z Kos. Greckie media: Policja odkryła jej telefon
Wiadomo, że w sprawie zatrzymano w piątek 5 osób. To obcokrajowcy. 4 osoby zostały zwolnione po złożeniu wyjaśnień. W areszcie pozostał jedynie 32-letni obywatel Bangladeszu.
To ten męzczyzna jest głównym podejrzanym. 32-latek miał prowadzić wspomniany motocykl. Co więcej, greckie media donoszą, że wykupił szybko bilet lotniczy za granicę, tuż po zaginięciu 27-letniej Polki.
Śledczy dostrzegli jednak na jego ciele ślady walki, m.in. zadrapania. Podjęto decyzję o pobraniu próek DNA z okolic intymnych i spod paznokci.
Teraz greckie media donoszą, że służby dokonały kolejnego niepokojącego znaleziska. Odkryto telefon Anastazji. Smartfon miał zostać znaleziony w rejonie Marmari – donosi portal lifo.gr. To niedaleko miejsca, z którego pochodził ostatni sygnał urządzenia.