W Tatrach doszło do groźnego incydentu z udziałem dzikiego zwierzęcia. Niedźwiedź zaczął gonić turystów wędrujących górskim szlakiem. Uciekający musieli przemierzyć dobre kilkaset metrów zanim zwierzę zrezygnowało z dalszej gonitwy.
Dramatyczne sceny rozegrały się gdy grupa kilkunastu turystów schodziła z Murowańca do Kuźnic. Szczegóły wydarzeń opisuje radio RMF FM. „Nagle z jaru w Dolinie Jaworzynki wyskoczył młody, przerażony chłopak z rękami podniesionymi do góry, bez koszulki i szeptem powiedział: niedźwiedź” – relacjonuje rozgłośnia.
Turyści początkowo uznali to za żart, ale szybko zorientowali się popełnili błąd. „Niedźwiedź najpierw zaczął pochrząkiwać, później stanął na dwóch łapach i zaczął biec za nami. Przebiegliśmy 100 metrów, myśleliśmy, że da za wygraną, potem kolejne 100 metrów, a on biegł dalej” – opowiedział reporterowi RMF FM pan Maciej.
Turyści relacjonowali, że w trakcie szaleńczej ucieczki, niedźwiedź zbliżył się do nich na odległość nawet 15 metrów.
W końcu cała grupa zebrała się przy ławie przy zejściu na Jaworzynkę. Z ich relacji wynika, że niedźwiedź zatrzymał się nieco wyżej, ale przez pewien czas jeszcze ich obserwował. Niewykluczone, że zaniechał ataku, gdy zorientował się, że ma do czynienia z większą grupą. „Po forsownym dniu w Tatrach ten sprint dużo nas kosztował” – przyznał pan Maciej w rozmowie z RMF FM.
Przeczytaj również:
- Tajemniczy i przerażający symbol na tatrzańskim szlaku. Co oznacza „trupia czacha”? [FOTO]
- Koszmar w Pruszkowie. Amstaff rzucił się na dwie dziewczynki
- Zawarł głupi zakład z kolegami. Po chwili już nie żył
Źr. RMF FM