W środę wieczorem Straż Pożarna interweniowała w miejscowości Koszary niedaleko Limanowej. Strażacy przyjechali na wezwanie o płonącej kupie niebezpiecznych odpadów. Gdy pojawili się na miejscu… padli ofiarą brutalnej napaści.
Strażacy otrzymali wezwanie do miejscowości Koszary położonej niedaleko Limanowej. Na miejscu ustalili, że płonie duże składowisko śmieci, w którym znajdowały się m.in. elektrośmieci, a także odpady budowlane, w tym okna pokryte farbą.
Wiele wskazuje, że to miejscowa romska społeczność wypalała śmieci celowo. Gdy na miejscu pojawili się strażacy, doszło do starcia. Zaczęło się od kłótni, poprzez wyzwiska, aż doszło do regularnej bijatyki. Na miejscu interweniowała policja, jeden strażak trafił do szpitala. Zdarzenie utrwalono na nagraniu.
„Nadal jesteśmy w szoku, że ktoś zaatakował interweniujących strażaków. Jedna koleżanka trafiła do szpitala, kilka osób jest poturbowanych i nie możemy zrozumieć tego, że ktoś rzucił się na naszych kolegów, którzy dostali wezwanie i podjęli interwencję. To niedopuszczalne” – mówi w rozmowie z o2 rzecznik prasowy komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.
„Dawno czegoś takiego nie było i nie pamiętam, kiedy spotkaliśmy się z taką agresją. Strażacy musieli interweniować, bo płonęły śmieci, były tam materiały niebezpieczne, do tego pojawiło się zagrożenie dla środowiska. Wykonywali swoje obowiązki. Musiała interweniować policja i teraz ona zajmie się sprawą, bo złamano prawo” – dodał Kierzkowski.
Komunikat w tej sprawie wydała również Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. „Atak na strażaków, którzy narażają swoje życie, aby chronić innych, jest absolutnie nie do zaakceptowania. Takie zachowania stanowią zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa ratowników, ale również dla wszystkich osób znajdujących się w pobliżu” – napisano.
Przeczytaj również:
- Rozlał w sklepie tę substancję. Straty? 300 tys. zł!
- Będzie zmiana prowadzącego „Familiadę”? Zapadła ostateczna decyzja ze strony TVP!
- Probierz ujawnił, co zrobił po meczu. Wcześniej o tym nie mówił, bo miał obawy. „Mogło być różnie odebrane”
Źr. facebook; o2.pl; limanowa.in