Premier Donald Tusk zabiera głos ws. zawieszenia Przemysława Babiarza. W swoim wpisie nawiązał nie tylko do powodu tej decyzji, ale także ocenił zachowanie władz TVP. – W sumie nie wiadomo, co było głupsze – przekonuje szef rządu.
Zawieszenie Przemysława Babiarza odbiło się szerokim echem w mediach. W obronie dziennikarza TVP stanęło wielu komentatorów, sportowców i celebrytów.
Decyzję usiłował tłumaczyć dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski. Ubolewał on m.in. na… bierność Babiarza w całej sprawie. – Nie wykonał żadnego gestu względem nikogo. Nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji – stwierdził.
– Przyszedłem do TVP z myślą jej odpolitycznienia i na tym się skupiałem. Dziś ja i moi bliscy są nieustannie bezpardonowo atakowani przez środowiska prawicowe i w dużej mierze polityków PiS, którzy aktywnie uczestniczyli w niszczeniu Telewizji Polskiej i byli beneficjentami minionych układów – podkreślił.
Tusk o sprawie Babiarza. Uderza w obie strony
Teraz głos w sprawie postanowił zabrać premier Donald Tusk. Opinia szefa rządu może wywołać niepokój we władzach TVP. – W sumie nie wiadomo, co było głupsze: komentarz pana Babiarza czy decyzja jego przełożonych – napisał. – W obu przypadkach olimpijski poziom – podsumował.
Premier Tusk nawiązał jeszcze do sytuacji w swoim kolejnym wpisie. – Na szczęście prawdziwe Igrzyska to szpadzistki i siatkarze, nie redaktorzy i dyrektorzy. Brawo Panie i Panowie! – napisał, nawiązując do brązowego medalu szpadzistek oraz zwycięstwa naszych siatkarzy z Brazylią 3:2.