Coraz mniej prawdopodobne, aby Przemysław Babiarz wrócił do komentowania tegorocznych Igrzysk Olimpijskich. Okazuje się, że tę sytuację zechce wykorzystać konkurencja, która planuje „podkraść” słynnego dziennikarza. Padła nawet konkretna nazwa stacji.
Przemysław Babiarz prawdopodobnie już nie skomentuje tegorocznej Olimpiady. Pomimo listu protestacyjnego, władze TVP najwyraźniej nie zamierzają ulegać presji i nie przywrócą komentatora do zwykłej pracy. To pokłosie słów Babiarza, który podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu stwierdził, że tekst „Imagine” to wizja komunizmu.
Tymczasem tę sytuację prawdopodobnie zechce wykorzystać konkurencja. Jak informuje serwis „Plotek” inna telewizja chce, aby Babiarz dołączył do jej redakcji. Chodzi o Telewizję Republika.
„Od dłuższego czasu Sakiewicz uważa, że brakuje im jakiegoś dobrego programu sportowego z mocną gwiazdą. I jak z nieba spadła ta afera z Babiarzem, bo to świetna okazja, by go „podkraść”” – twierdzi redakcja „Plotka”, którą cytuje m.in. Interia.
„Szykowana jest dla niego kusząca oferta, bo stacja się rozwija i od nowego roku będzie miała jeszcze więcej pieniędzy. Na nim nikt nie będzie oszczędzał, bo to marka sama w sobie” – czytamy dalej. Po wyborach parlamentarnych i zmianie władzy w TVP, wielu dziennikarzy straciło tam pracę i trafiło właśnie do TV Republika.
Przeczytaj również:
- Tusk zabiera głos ws. Babiarza i TVP. Nieoczekiwany zwrot
- TVP ma już zastępcę Babiarza? Padło nazwisko
- Szaranowicz bez ogródek o zachowaniu Babiarza. Legenda TVP mówi prosto z mostu
Źr. Interia