Sędzia Bartosz Frankowski zdecydował się udzielić wywiadu dla Kanału Sportowego po ostatnim skandalu z jego udziałem. Razem z innym arbitrem piłkarskim Tomaszem Musiałem szli zupełnie pijani przez miasto i nieśli… wyrwany znak drogowy.
Sędzia Bartosz Frankowski i Tomasz Musiał w nocy z 5 na 6 sierpnia trafili do izby wytrzeźwień w Lublinie. Zatrzymano ich w nietypowej sytuacji, bo szli przez miasto niosąc wyrwany wcześniej znak drogowy. Tego dnia mieli sędziować mecz kwalifikacyjny do Ligi Mistrzów. PZPN zawiesiło obu arbitrów.
W środę sędzia Frankowski zdecydował się zabrać głos publicznie i udzielił wywiadu Kanałowi Sportowemu. Prowadzący rozmowę Michał Pol zapytał, czy w ocenie Frankowskiego po tym co się wydarzyło, sędziowie powinni otrzymać zakaz spożywania alkoholu w delegacjach.
„Ja ze swojej strony mogę zapewnić, że nie będę potrzebował już takiego przepisu. To jest jedno z moich postanowień, które sobie zrobiłem po tym całym zajściu, że zakończyłem swoją przygodę z trunkami” – zapowiedział sędzia Frankowski.
Padło również pytanie, jaki konkretnie znak nieśli przez miasto. „Okrągły… znak nakazu” – odparł sędzia.
Przeczytaj również:
- „Sport jest niesprawiedliwy. Liczą się tylko ci, którzy sięgają po medale”. Łzy podczas wywiadu z Polką po igrzyskach [WIDEO]
- Polka zdobyła złoty medal. Tak na jej występ zareagował mąż: „Czy mamy tu lekarza?” [WIDEO]
- Ekspertowi TVP zaczął się łamać głos na wizji. „Przepraszam”
Źr. gol.pl; X