John Speraw, trener reprezentacji USA, zabrał głos po meczu swojej drużyny z Polską. Biało-czerwoni wygrali i awansowali do finału Igrzysk Olimpijskich.
Polacy wygrali po tie breaku z USA i awansowali do finału Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. To ogromny sukces naszej kadry, która jak burza przechodzi kolejne fazy podczas olimpijskiego turnieju. Tym razem na „rozkładzie” podopiecznych Nikoli Grbicia znaleźli się Amerykanie.
Po meczu z Polakami głos zabrał szkoleniowiec „Jankesów” John Speraw. Nie krył tego, że jest rozczarowany rezultatem meczu z biało-czerwonymi. Przyznał też, że jego drużyna nie przyjechała d Paryża, by robić show.
– Nie przyjechaliśmy tutaj po to, żeby dawać sportowe show. Chcieliśmy wygrywać i zdobyć złoto. Nie udało się i dlatego jestem bardzo rozczarowany – powiedział John Speraw.
Trener Amerykanów po meczu z Polską
– Polacy byli w dołku, pokonaliśmy ich w trzecim secie i prowadziliśmy 2:1. Oni nie mieli nic do stracenia i zaczęli grać bardzo agresywnie. Zwłaszcza na zagrywce i to im się opłaciło. Ich serwisy były dla nas naprawdę wielkim wyzwaniem – dodał amerykański trener.
– Przed nami ostatnia szansa, by coś osiągnąć w tym gronie zawodników. Wielu naszych reprezentantów jest pod koniec karier i wszyscy o tym wiemy. Dlatego te igrzyska są dla nas bardzo wartościowe i wyjątkowe. Poza tym taka szansa zdarza się raz na cztery lata. Zwycięstwo na igrzyskach sprawia, że jesteśmy bardzo dumni, a po porażkach mamy złamane serca – podsumował.
W finale Igrzysk Olimpijskich reprezentacja Polski zmierzy się z drużyną narodową Francji. Amerykanie zagrają natomiast o trzecie miejsce. Ich rywalem będą Włosi.