Dom Kultury w Rudzie Śląskiej był gospodarzem kolejnej debaty liderów partii politycznych. Na spotkaniu zjawili się przedstawiciele Kongresu Nowej Prawicy, Ruchu Narodowego, Prawicy Rzeczpospolitej oraz Solidarnej Polski. Nie zabrakło ciekawych pytań i ostrych dyskusji.
Poprzednia debata, ukierunkowana w pełni na tematy związane z Unią Europejską, odbyła się w Gliwicach. Tym razem skład polityków zmienił się w połowie. Prawicę Rzeczpospolitej reprezentował nie Marian Piłka, lecz Władysław Motyka, z kolei w przypadku Solidarnej Polski Ewę Węglarz zastąpił Tadeusz Cymański. Kongres Nowej Prawicy i Ruch Narodowy ponownie reprezentowali Janusz Korwin-Mikke oraz Artur Zawisza.
Spotkanie nie przyciągnęło tłumów, tym niemniej, na sali zgromadziło się kilkadziesiąt osób, które były bardzo chętne do zadawania pytań. Momentami trwała wręcz zażarta walka o mikrofon.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Pierwsze pytanie dotyczyło tego, co odróżnia daną partię od wszystkich pozostałych a także czym każdy z zaproszonych polityków może się pochwalić, jeśli chodzi o dotychczasową karierę polityczną. Na tym etapie zarówno Artur Zawisza, jak i Tadeusz Cymański wspominali wspólne działania z czasów działalności w Prawie i Sprawiedliwości dotyczące np. skutecznej walki o niższą stawkę VAT na ubranka dla niemowląt.
Początek debaty opierał się raczej na dłuższych przemówieniach poszczególnych gości, a naprawdę ciekawie zrobiło się dopiero w trakcie pytań od publiczności. Najpierw szeroko dyskutowano na temat tego, jakie docelowo rozmiary powinno przyjąć państwo. Korwin-Mikke tradycyjnie postulował o wzięcie przez obywateli całkowitej odpowiedzialności za samych siebie, z kolei Tadeusz Cymański odnosił się do tej kwestii z większą rezerwą twierdząc, że zawsze będą istniały w społeczeństwie osoby, które państwo powinno wspierać finansowo.
Spór zaistniał również w kwestii sposobu, jakim dochodzi się do poprawy sytuacji w państwie. Większość gości zgadzała się, że każda wywalczona ulga, choćby w wysokości 500 zł rocznie, jest sukcesem. Jak zwykle po drugiej stronie barykady pojawił się prezes KNP, który stwierdził, że chociaż docenia takie działania, to jednak uważa, że zmiany powinny być wprowadzane radykalnie. W tym wypadku Korwin-Mikke miał na myśli sześciokrotne zmniejszenie budżetu państwa oraz wyrzucenie z pracy zdecydowanej większości urzędników.
Oczywiście podczas debaty na Górnym Śląsku nie mogło zabraknąć tematu wykorzystania zasobów węgla. W tym wypadku uczestnicy spotkania zgadzali się co do tego, że działania Unii Europejskiej zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu Polski, a wyjątkowo szkodliwe są w przypadku węgla. Warto wspomnieć, że właśnie dotarł do Polski statek z ogromną ilością węgla z Chile, co wywołało dodatkowe poruszenie wśród zgromadzonych osób, zadających pytanie jak to możliwe, że mając takie zasoby węgla, kupujemy go od innych państw.
Zapytany o to, czy Unia Europejska powinna mieć swoją armię, Władysław Motyka odpowiedział, że jest to zły pomysł, gdyż taki twór byłby infiltrowany ze wszystkich stron, a na chwilę obecną wystarczające jest istnienie wojsk NATO. W tym momencie pojawiła się kontra ze strony Korwin-Mikkego, który przypomniał, że pan Motyka startuje z list PiS, a prezes Prawa i Sprawiedliwość jest przecież zwolennikiem stworzenia armii Unii Europejskiej.
W trakcie debaty Tadeusz Cymański mocno skupiał się na nawoływaniu liderów partii prawicowych do tego, by nie zwalczać się wzajemnie a skupić się na zniszczeniu wspólnego wroga, przez którego rozumie zarówno rządzącą Platformę Obywatelską, jak i SLD czy Ruch Palikota. Cymański odniósł się także do jego rezygnacji z „jedynki” na rzecz Tomasza Adamka. Jak sam stwierdził, najważniejszy jest dla niego dobry wynik partii w wyborach.
Ostra dyskusja rozgorzała po tym, jak siedzący wśród publiczności sympatyk Unii Polityki Realnej zapytał prezesa KNP o powód jego ataków na najważniejszą osobę w UPR – Bartosza Józwiaka. W odpowiedzi Korwin-Mikke zapowiedział, że pan Józwiak dopiero zostanie prawdziwie przez niego zaatakowany, przypominając, iż obecny prezes UPR celowo utrudniał mu zbiórkę podpisów przed wyborami do senatu podrzucając fałszywe podpisy, co można przeczytać w tzw. teczkach Holochera. Sympatyk UPR-u zaprzeczył, że w rozmowach Przemysława Holochera znalazło się cokolwiek na ten temat, dlatego też Korwin-Mikke… wyciągnął laptopa, odnalazł odpowiedni fragment i przeczytał go wszystkim zebranym.
Przy okazji prezes Kongresu Nowej Prawicy znalazł również odpowiedni fragment dotyczący Artura Zawiszy mający sugerować, że część przywódców Ruchu Narodowego planowała usunąć Artura Zawiszę z tej formacji. W odpowiedzi przedstawiciel Ruchu Narodowego wypomniał prezesowi KNP, jego zdaniem znacznie bardziej kompromitujące, zachowania z kariery Janusza Korwin-Mikkego.
Poza wspomnianymi kwestiami poruszano również tematy narastającego problemu demograficznego, systemu emerytalnego, autonomii Śląska oraz niskiego poziomu zarobków w Polsce.
Debata zakończyła się wspólną modlitwą w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej.
fot. Marcin Kremiec / wMeritum.pl