To Polacy będą wybierali prezydenta RP – przekonuje Karol Nawrocki. Kandydat na prezydenta odniósł się do niedawnej wypowiedzi Wołodymyra Zełenskiego. Przy okazji zajął stanowisko ws. wejścia Ukrainy do struktur Unii Europejskiej.
Karol Nawrocki kilka tygodni temu podkreślił, że nie widzi Ukrainy w Unii ani NATO, dopóki Kijów nie rozwiąże problemu ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Jego słowa przytoczyli dziennikarze w rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
– Jeżeli Ukrainy nie będzie w Unii i nie będzie w NATO, jeśli Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa, to pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, że będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie ze swoimi rodakami bronić swego kraju – zapowiedział.
W opinii Zełenskiego brak Ukrainy w UE zwiększa ryzyko wojny w Polsce. – Wtedy (Nawrocki – red.) będzie miał nie polityczne zawody, lecz będzie walczył o swoje życie – dodał prezydent Ukrainy.
Nawrocki do Zełenskiego: To Polacy będą wybierali prezydenta RP
Nawrocki powrócił do tej wypowiedzi na spotkaniu w Nakle nad Notecią. – Jak widziałem, co mówił szef MSZ Kułeba, już nie jest ministrem, albo prezydent Zełenski przyjeżdża do Polski i wydaje mu się, że będzie wybierał prezydenta Polski, to uznaję, że zachowuje się nieprzyzwoicie, bo to państwo, to my, to Polacy będą wybierali prezydenta RP – zapewnił.
Przy okazji potwierdził, że nie widzi Ukrainy w UE bez spełnienia szeregu warunków. – Nigdy się nie zgodzę na to, żeby bez warunków i bezwarunkowo Ukraina przystąpiła do UE ze szkodą dla polskiego rolnictwa, polskiej gospodarki – stwierdził.
– Czekaliśmy wiele lat na to, żeby być częścią UE. Tak, chcemy być partnerami, by wygrali wojnę, ale mamy swoje polskie sprawy, dlatego nie możemy zgodzić się na to, żeby być junior partnerem Ukrainy – dodał.