Nieznany mężczyzna chciał porwać 9-latkę. Niepokojący incydent w Kielcach został zgłoszony na policję. – Zastawił jej przejście, próbował namówić, żeby wsiadła do samochodu – relacjonuje przerażona matka dziewczynki. O zdarzeniu informuje lokalny portal echodnia.eu.
W mediach wielokrotnie pojawiały się kampanie, które uczulały rodziców, by wymagali od swoich dzieci ostrożności. Niekiedy dochodzi do sytuacji, w których taka „zdrowa” nieufność do obcych ratuje skórę. Takie zdarzenie miało miejsce w poniedziałkowy poranek w Kielcach.
9-letnia dziewczynka przemierzała drogę do swojej szkoły – SP nr 33. Przy okazji miała wstąpić po koleżankę. Jednak w okolicach bloku Na Stoku 16, doszło do groźnego incydentu. Podjechał do niej czerwony bus. Siedzący w nim nieznajomy mężczyzna zaczął dopytywać, gdzie idzie.
– „Chodź tu szybciutko” mówił, próbując ją skłonić, żeby wsiadła do samochodu. Córka była przerażona, rzuciła się do ucieczki w kierunku pani sprzątającej klatkę – mówi matka dziewczynki w rozmowie z echodnia.eu.
Incydent w Kielcach. Chciał porwać 9-latkę? Co robi policja?
Kobieta przekonuje, że jej córkę uratowała szybka reakcja. Mężczyzna śledził ją, jednak gdy zobaczył, że pobiegła do sprzątaczki, odjechał. Matka dziewczynki jeszcze w poniedziałek zawiadomiła o wszystkim policję.
– Zostałam kompletnie zlekceważona. Policjanci mi powiedzieli, że nie było żadnej próby porwania, bardziej ich interesowało, dlaczego puściłam córkę samą do szkoły – skarży się kobieta.
Policjanci są krytykowani za takie podejście. Kobieta przekonuje, że mężczyzna może być groźny. Poinformowała także dyrekcję szkoły i innych rodziców, by uważali na swoje pociechy. Internauci zdecydowanie opowiedzieli się po jej stronie.
Jak sprawę komentuje policja? Kieleccy funkcjonariusze przekonują, że podjęli działania w tej sprawie. Zabezpieczyli m.in. monitoring. – Zostały powiadomione patrole, policjanci sprawdzają okolice szkół, nie tylko Szkoły Podstawowej numer 33, ale w całym mieście – informuje policjantka.