Adam Bodnar stracił funkcję ministra sprawiedliwości w wyniku rekonstrukcji. Jeden z dziennikarzy zwrócił uwagę, jak potraktował go premier Donald Tusk, ogłaszając zmiany w rządzie.
Ustępujący minister sprawiedliwości Adam Bodnar opublikował we wtorek wpis, w którym podsumował swoje działania w resorcie. – Jestem niezwykle dumny, że mogłem reprezentować Państwo Polskie przez ostatnie ponad 1,5 roku. Serdecznie dziękuję za współpracę Panu Premierowi i moim Koleżankom i Kolegom w Rządzie RP – stwierdził Bodnar.
Bodnar pominięty przez Tuska. Celowo mu nie podziękował?
Marcin Fijołek z Polsatu zwrócił uwagę na dziwne zachowanie premiera Donalda Tuska podczas ogłaszania nowego składu Rady Ministrów. Szef rządu dziękował odchodzącym ministrom za ich pracę. Pominął tylko jednego, Adama Bodnara. Biorąc pod uwagę, że resort sprawiedliwości jest bardzo ważny w hierarchii ministerstw, trudno uznać, by Tusk dokonał pominięcia nieświadomie.
– O każdym byłym ministrze padło dobre słowo: Siekierskim, Leszczynie, etc. Ale nie o Bodnarze, którego nazwisko nawet się nie pojawiło – napisał Fijołek. – No to spytam pierwszy. Panie Adamie Bodnar warto było? – zapytał retorycznie Wojciech Biedroń z wpolityce.pl.