Emmanuel Macron przybył z wizytą do Stanów Zjednoczonych. Prezydent Francji na samym początku przyjechał do Białego Domu. Tam jednak doszło do zaskakującej sytuacji. Prezydent Donald Trump upokorzył swojego gościa?
W poniedziałek, 24 lutego, do USA przybył Emmanuel Macron. Prezydent Francji jest pierwszym przywódcą, który spotka się z Donaldem Trumpem w Białym Domu. W trakcie spotkania połączy się z przywódcami Kanady, Niemiec, Włoch, Japonii i Wielkiej Brytanii by wziąć udział w spotkaniu G7.
Data wizyty nie jest przypadkowa. To 3. rocznica rosyjskiej inwazji na Ukrainie. Wojna rosyjsko-ukraińska ma być także tematem przewodnim spotkania G7. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Macron będzie chciał przekonać Trumpa do swoich pomysłów zakończenia wojny na Ukrainie.
„Prezydent Francji jest pierwszym europejskim przywódcą, którego Trump przyjął w Białym Domu od początku jego pierwszej kadencji. Oficjalne przywitanie francuskiego przywódcy ma nastąpić o 18.15 czasu polskiego. Obaj mają też wystąpić podczas wspólnej konferencji prasowej o 20” – informuje Paweł Żuchowski z RMF FM.
Trump będzie rozmawiał z Macronem. Nie przywitał prezydenta Francji w drzwiach Białego Domu
Choć oficjalne przywitanie francuskiego prezydenta zaplanowano po 18. czasu polskiego, to jednak Macron pojawił się na miejscu kilka godzin wcześniej. W drzwiach nie było jednak gospodarza – Donalda Trumpa. Zamiast amerykańskiego prezydenta była pracownica z jego administracji. Z późniejszych relacji wynika natomiast, że Trump ostatecznie przywitał Macrona, ale w środku, w Białym Domu.