Lech Wałęsa w rozmowie z „Wprostem” bardzo negatywnie wypowiedział się o ludziach, którzy dzisiaj działają w polskiej polityce. Szczególnie brutalnie określił Sławomira Mentzena. Dla niego lider Konfederacji, to… „odpad”.
Wałęsa krytycznie ocenił sytuację polityczną w Polsce. Ocenił, że wielu wartościowych ludzi unika dziś polityki, przez co wchodzą do niej zazwyczaj „nieudacznicy”.
„Wartościowi obrazili się na politykę, nie chcą się ubrudzić, brzydzą się nią, więc mamy, co mamy. Zostało paru porządnych, ale reszta to odpady, którym nigdzie się nie udało i weszli do parlamentu” – mówił były prezydent.
Wałęsa wyjątkowo negatywne zdanie ma na temat Konfederacji. Pytany o to, czy także kandydata tej partii, Sławomira Mentzena uważa za „odpad”, lider „Solidarności” bez wahania odpowiedział: „oczywiście”.
Były prezydent zadeklarował, że w wyborach poprze Rafała Trzaskowskiego, bo „na ten czas jest on najlepszym kandydatem”. „Chciałbym to wszystko uporządkować, a że się nie da, muszę fragmentarycznie popierać najsensowniejsze układ” – tłumaczył.
Przeczytaj również:
- Agnieszka Holland uderza w Tuska w niemieckich mediach
- Krzysztof Stanowski zebrał podpisy. „Cztery miliony”
- Konfederacja i PiS przejmą władzę w Polsce? Sondaż nie zostawia wątpliwości
Źr. Polsat News