Kolejna zaskakująca wypowiedź Donalda Trumpa. Tym razem amerykański prezydent wypowiedział się na temat Krymu i jego statusu.
Trump udzielił wywiadu dla popularnego magazynu „Time”. Głowa amerykańskiego państwa odniósł się m.in. do swoich wcześniejszych wypowiedzi, że wojnę na Ukrainie zakończy w zaledwie 24 godziny. Trump przyznał, że tamte słowa stanowiły „przenośnię”.
– Oczywiście ludzie wiedzą, że kiedy to mówiłem, to było powiedziane żartobliwie, ale też, że wojna się zakończy – stwierdził Donald Trump podkreślając, że jego wypowiedź jest wyciągana i eksponowana przez „fałszywe media”.
Trump stwierdził również, że wojna na Ukrainie jest wojną Joe Biden’a, a gdyby on pełnił funkcję prezydenta, do konfliktu nigdy by nie doszło. – Ta wojna nigdy by się nie wydarzyła. 6 października nigdy by się nie wydarzył. 7 października nigdy by się nie wydarzył. Nigdy by się nie wydarzyło. Nigdy. A ty potem pytasz, dlaczego to trwa tak długo? Słyszysz to, Steve? Ta wojna szaleje od trzech lat. Ja dopiero co tu jestem, a ty pytasz, dlaczego to tyle trwa? – mówił wyraźnie poruszony Trump.
Donald Trump o statusie Krymu
Trump przyznał, że pokój na Ukrainie jest możliwy i może się to stać, gdy prezydentem Ukrainy będzie Wołodymyr Zełenski. Prezydent USA stwierdził, że „myśli, że strony zawrą porozumienie”.
Jednocześnie oznajmił, że w jego ocenie Ukraina nie ma szans na dołączenie do NATO, a wojna wybuchła właśnie dlatego, że w przestrzeni publicznej pojawiły się sugestie i ruchy, które dawały nadzieję na przystąpienie położonego na wschodzie Europy państwa do Sojuszu.
Trump odniósł się także do kwestii Krymu. Jego zdaniem powinien on zostać w rosyjskich rękach. – Krym przeszedł w ręce Rosjan. Został im oddany przez Baracka Husseina Obamę, a nie przeze mnie. Mając to na uwadze – czy uda się go odzyskać? Oni mieli tam swoich Rosjan. Mieli tam swoje okręty podwodne na długo przed okresem, o którym mówimy – przez wiele lat. Ludzie na Krymie w dużej mierze mówią po rosyjsku. Ale to zostało dane przez Obamę. To nie zostało dane przez Trumpa. Czy zostałoby im odebrane ode mnie tak, jak zostało odebrane od Obamy? Nie, to by się nie wydarzyło. Krym – gdybym był prezydentem – nie zostałby zajęty – powiedział.