Adam Niedzielski padł ofiarą pobicia przed jedną z restauracji w Siedlcach. Opowiedział, jak przebiegała napaść. Zaczęło się od niewinnego pytania. Szybko jednak doszło do agresji.
Były minister zdrowia w rządzie Prawa i Sprawiedliwości padł ofiarą pobicia. Do z groźnego incydentu doszło we wtorek przed restauracją w centrum Siedlce. Atak nastąpił, gdy polityk wychodził z lokalu razem ze znajomymi.
Niedzielski relacjonuje, że zaczęło się od tego, że dwaj mężczyźni podeszli i zapytali o autograf. „Ja powiedziałem „Panowie bez przesady z autografem”, no uśmiechnąłem się, bo, ja się dystansuję od tego wszystkiego” – relacjonuje były minister.
„I wtedy znienacka otrzymałem cios pięścią wprost w twarz, po którym spadły mi okulary. Ja się po te okulary schyliłem. Wtedy dostałem kopniaka, takiego z góry nawet bym powiedział, bo byłem schylony i upadłem na ziemię. No i potem zaczęli mnie kopać” – wspomina.
Podobnie przebieg zajścia opisują świadkowie, z do których dotarł „Fakt”. „Najpierw go popchnęli, a gdy przewrócił się, został kopnięty, po czym mężczyźni uciekli” – mówi jeden ze świadków pobicia.
Przeczytaj również:
- Adam Niedzielski pobity. Trafił do szpitala
- Jarosław Kaczyński uderza w Sławomira Mentzena. „Tego chce”
- Młody Ukrainiec zaatakował policjantów. Decyzja mogła być tylko jedna
Źr. dorzeczy.pl; fakt.pl