W Liberii wybuchła epidemia Eboli. Władze zdecydowały o wprowadzeniu nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa. Zamknięto szkoły, a część pracowników państwowych wysłano na trzydziestodniowe urlopy.
Dodatkowo zdecydowano, że piątek będzie dniem wolnym od pracy. W miejscach publicznych zostanie przeprowadzona dezynfekcja. Wcześniej zamknięto też większość przejść granicznych, a w niektórych rejonach rozważane jest wprowadzenie kwarantanny. Decyzje mają zrealizować służby bezpieczeństwa i armia.
Liberia przeznaczy na walkę z wirusem 5 milionów dolarów. W kraju odnotowano 129 z 672 ofiar śmiertelnych Eboli. W sumie w regionie od początku roku zakażeniu uległo 1200 osób. Służba zdrowia nie radzi sobie z epidemią, szpitale od dawna są już przepełnione. Lekarze część osób leczą w ich domach.
Ebola w Sierra Leone
Epidemia eboli dotknęła również Sierra Leone. Tamtejszy prezydent Ernest Bai Koroma ze względu na nią odwołał planowaną wizytę w Waszyngtonie. W niektórych regionach kraju zapowiada wprowadzenie kwarantanny gdyż, jak oświadczył, epidemia jest zagrożeniem dla zdrowia publicznego.
Rekordowo groźna epidemia
WHO twierdzi, że sytuacja w krajach dotkniętych ebolą jest dramatyczna, a epidemia śmiercionośnego wirusa w Gwinei, Sierra Leone i Liberii jest rekordowo groźna. Z obszaru zagrożonego wirusem, w obawie przed infekcją wycofywani są wolontariusze Amerykańskiego Korpusu Pokoju.
Według WHO epidemia, która w lutym wybuchła w Gwinei, a następnie zaczęła atakować w Liberii i Sierra Leone, zabiła już 672 osoby w tych krajach. Do 23 lipca zarejestrowano w sumie 1200 zarażeń.
Ebola nie zagraża Europie?
Belgijski profesor Peter Piot, jeden z odkrywców wirusa eboli nie obawia się, że epidemia rozszerzy się poza kontynent afrykański. Powiedział, że nawet jeśli osoba zarażona przyjechałaby do Europy lub Ameryki to nie doprowadziłoby to do wielkiej epidemii.
Prof. Piot stwierdził, że nie bałby się „siedzieć w metrze obok osoby zarażonej wirusem Ebola”, chyba, że ta zwymiotowałaby na niego. Jak twierdzi Piot, do zakażenia dochodzi tylko przez bardzo bliski kontakt.
Źródło: polskieradio.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Leasmahr