Znaczna część współczesnej publicystyki historycznej koncentruje swoją uwagę głównie na zagadnieniach z zakresu XX wieku. W gąszczu wydarzeń takich jak wojny, przełomowe odkrycia technologiczne czy ważne przemiany społeczno – polityczne ubiegłego stulecia, schodzi na drugi plan to wszystko, co miało miejsce znacznie wcześniej. W publikacji tej postanowiłem cofnąć się do czasów bardzo nam odległych, bo aż do epoki brązu i przybliżyć bardzo ciekawe i zarazem nie do końca przebadane dzieje cywilizacji zamieszkującej ówcześnie terytorium wyspy Kreta – kultury minojskiej.
Czasy dominacji cywilizacji zwanej powszechnie minojską datujemy mniej więcej na okres od 3000 r. p. n e. do 1100 r. p. n. e. W tym przedziale czasowym wyróżniamy trzy dodatkowe najbardziej charakterystyczne momenty: wczesnominojski, średniominojski i późnominojski. Przypuszczalnym miejscem narodzenia, udokumentowanym punktem rozwoju oraz późniejszego upadku Minojczyków była wyspa Kreta. W przeciwieństwie do Achajów oraz nieco odleglejszych w czasie Hellenów, lud minojski na wielu swoich płaszczyznach egzystencjalnych pozostaje cały czas nieprzebadany. Nie tworzyli oni jednorodnego ośrodka władzy centralnej, organizowali się w niezależne od siebie miasta rządzone samodzielnie przez poszczególnych władców. Każde z nich posiadało charakter otwarty, nie mając żadnych murów ani umocnień chroniących przed zewnętrznym niebezpieczeństwem. Centralną częścią osady była zawsze konstrukcja, która łączyła w sobie cechy pałacu, ośrodka kultu religijnego, rzemiosła, handlu, magazynu oraz spichlerza. Przez większość historyków nazywana jest po prostu pałacem, przez co kulturę minojską określamy mianem pałacowej. Na czele takiej społeczności stał władca, którego z braku odpowiedniej nazwy umownie określamy królem. Przypuszczalnie pełnił on również funkcję najwyższego kapłana i przewodniczył tym samym uroczystościom religijnym.
Otwartość miast, bardzo nieliczna obecność uzbrojenia oraz praktyczny brak śladów scen batalistycznych w sztuce, pozwala domniemywać pacyfistyczne nastawienie mieszkańców Krety i wolność od zagrożeń z zewnątrz. Na odnalezionych przez archeologów malowidłach ozdabiających ruiny pomieszczeń i naczyniach codziennego użytku dominuje motyw zoomorficzny oraz ornamentyka nacechowana floraturą. Obecne są sceny przedstawiające młodych mężczyzn przeskakujących przez rozpędzone byki. Były to prawdopodobnie elementy rywalizacji sportowej młodych Minojczyków, połączone z elementami religijnych rytuałów. Zarówno o sposobie sprawowania władzy, jak również o obyczajowości dnia codziennego mieszkańców Krety, wiemy bardzo niewiele. Wbrew przekonaniom niektórych badaczy, kultura minojska nie była matriarchalna. Obecność wizerunków kobiet – bogiń ubranych w charakterystyczne dworskie szaty nie dowodzi ich przewodniej roli panteonie. Mieszkańcy kultywowali różnorakie bóstwa, oddawali im cześć zazwyczaj poza obrębami miast – w jaskiniach, pod drzewami, w lasach. Tam też chowali swoich zmarłych, wierząc w pewną formę życia pozagrobowego. Gospodarka wyspy oparta była głównie na rybołówstwie, wydobyciu cyny i uprawie oliwek. Wyroby lokalnego rzemiosła oraz płody rolne całkowicie zaspokajały zapotrzebowanie ludności, a nadwyżki dóbr znajdowały swoje ujście w handlu. Wbrew opinii niektórych historyków, handel morski nie miał tak ogromnego wpływu na gospodarkę wyspy, jak mogło by się to pierwotnie wydawać. Ludy epoki brązu nie traktowały „eksportu” jako koniecznego źródła utrzymania i tym samym nie stawiały na niego jako na główną gałąź bogactwa i dobrobytu.
Na koniec należy wyjaśnić dwie najważniejsze kwestie. Pierwszą z nich będzie to w jaki sposób cywilizacja minojska upadła i co było tego bezpośrednią przyczyną. Na tak postawione pytanie nie mamy pewnej odpowiedzi. Zgodnie ze źródłami archeologicznymi miasta uległy zniszczeniu w wyniku pożarów lub trzęsień ziemi. Być może nieszczęścia te wywołane zostały przez erupcję jednego z pobliskich wulkanów. Nie można też wykluczyć hipotezy niszczycielskiego najazdu ludów ze wschodu lub północy, co tłumaczyłoby ślady podpaleń. Niestety do chwili obecnej nie mamy pewności co do żadnej z wersji. Drugą i najważniejszą sprawą jest odpowiedź na pytanie, dlaczego pomimo wieloletnich badań przez cały czas wiemy tak niewiele, a duża część naszych wiadomości opiera się na przypuszczeniach. Podstawowym problemem pozostaje brak umiejętności odczytania pisma, którym posługiwali się Minojczycy. Odkryte i przebadane sto lat wcześniej przez brytyjskiego archeologa Arthura Evansa pismo linearne A pozostaje nadal niezrozumiałe i przez to skrywa wiele tajemnic. Przypuszczalnie należy zaliczyć ten język do grupy przedindoeuropejskich, zwanej niekiedy grupą języków azjanickich. Dopóki nie uda nam się odczytać pisma, którym posługiwali się starożytni Minojczycy, wiele bardzo interesujących faktów z ich życia codziennego oraz państwowego pozostanie dla nas zagadką.
Fot. wikimedia commons