Po tym jak Beata Szydło przestała być premierem pojawiło się wiele spekulacji na temat jej politycznej przyszłości. Komentatorzy rozważają m.in. scenariusz, w którym była premier kandydowałaby na prezydenta Polski zamiast Andrzeja Dudy. Co na to Szydło?
Podczas porannej rozmowy z Piotrem Goćkiem w „Sygnałach dnia” w radiowej Jedynce Beata Szydło usłyszała m.in. pytanie o to, czy będzie kandydować na prezydenta Polski. Byłby to duży zwrot, bo PiS musiałby wycofać poparcie dla obecnego prezydenta.
Czytaj także: Sawicki: „Nie ma już KE. Teraz koalicja ludowo-konserwatywna”
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Beata Szydło przedstawiła na ten temat jednoznaczne stanowisko. „To są tylko spekulacje. Zdecydowanie dementuję. Nie będę ubiegać się w przyszłym roku o urząd prezydenta Rzeczypospolitej. Będę wspierać w kampanii, zaangażuję się mocno w kampanię prezydenta Andrzeja Dudy.” – zapewniła.
Dziennikarz pytał również o plany PiS w Parlamencie Europejskim co do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. „W tej chwili jest rozmowa, ażeby grupa wzmocniła się. Są kontynuowane rozmowy z tymi, którzy widzą możliwość rozszerzenia EKR-u.” – powiedziała Beata Szydło.
Wcześniej pojawiły się również spekulacje o możliwym przystąpieniu PiS do frakcji EPP. „Jak to ostatecznie będzie wszystko wyglądało i jak będzie układ sił, to dopiero zobaczymy.” – powiedziała Beata Szydło. „Nie sądzę, żebyśmy podejmowali decyzję o wstąpieniu do grupy EPP, bo tych różnić między nami, naszej wizji PE jest zbyt wiele.” – przyznała.
Czytaj także: Cejrowski: „W Polsce mamy najwięcej agentów sowieckich”
Szydło usłyszała również pytanie o datę wyborów parlamentarnych, bo wg przecieków może być mowa o 13 października. „Datę wyborów ogłasza pan prezydent, więc jego opinia na pewno będzie decydująca w tej sprawie.” – zapewniła wicepremier.
Źr. dorzeczy.pl; polskieradio.pl