Robert Biedroń na ostatniej prostej kampanii wyborczej zapowiedział w Rybniku, że Lewica nie zamknie żadnej kopalni, jeśli „nie będzie alternatywy”. Wspomniał również o Aleksandrze Kwaśniewskim, co wywołało rozbawienie.
Biedroń pojawił się w Rybniku, aby wesprzeć lokalnego kandydata Wiosny, Macieja Kopca. Mówił również o kopalniach. „Nie zrobimy żadnego ruchu, który doprowadziłby do tego, że jakakolwiek kopalnia zostanie zamknięta, jeżeli nie będzie alternatywy. Ja będę ostatnią osobą, która doprowadzi do takiej sytuacji.” – zapewnił.
Czytaj także: Konfederacja publikuje spot z przeróbką utworu Ronnie Ferrari [WIDEO]
„Dzisiaj wiemy dobrze, że przede wszystkim sprowadzamy węgiel z Mozambiku, z Rosji, najgorszej jakości.” – stwierdził Biedroń. „Trzeba się zastanowić, czy jest to dobry pomysł. Dla Śląska jest wiele alternatyw, dla Śląska można mieć lepszy pomysł. Nie musi być tak, że Śląsk w Polsce kojarzy się przede wszystkim ze smogiem.” – dodał.
W sobotę odbędzie się w Katowicach konwencja wyborcza Lewicy. Weźmie w niej udział również były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Przypomnijmy, że Kwaśniewski już wcześniej otwarcie deklarował poparcie dla Lewicy i zapewnił, że zagłosuje na Zandberga w Warszawie.
Biedroń nawiązując do sobotniej konwencji wspomniał o Kwaśniewskim w dość zaskakujący sposób. „W sobotę jesteśmy przede wszystkim z Aleksandrem Kwaśniewskim. Najpopularniejszym prezydentem od 1989 roku. Prezydentem dwóch kadencji, uwielbianym przez Polki i Polaków, wysokoprocentowym jeśli chodzi o poparcie.” – stwierdził wywołując rozbawienie słuchaczy. „Co się śmiejecie?” – zapytał widząc reakcję.
Czytaj także: Jarosław Kaczyński odpowiada Agnieszce Holland
„W sobotę pan prezydent będzie z nami w Katowicach, będzie nas wspierał, tak jak nas wspiera przez wszystkie ostatnie lata.” – dodał.
Źr. dziennik.pl