Krzysztof Bosak zasugerował w niedawnej rozmowie na antenie Siódma-9, że należy rozważyć spowolnienie tworzenia nowych miejsc pracy w Polsce. – Dopóki nie urodzi się więcej dzieci – stwierdził. Do jego wypowiedzi odniósł się Janusz Korwin-Mikke.
– Nie jest tak, że rynek pracy ma nam dyktować co mamy robić ze swoim państwem. Musimy być gotowi prowadzić państwo przy pomocy swoich własnych obywateli – zaznaczył Krzysztof Bosak w „Poranku Rozgłośni Katolickich” na antenie Siódma-9.
– Jeśli rynek pracy i gospodarka rozwijają się bardziej dynamicznie niż sama populacja narodu polskiego, zamieszkująca polskie terytorium to być może trzeba nieco spowolnić tworzenie nowych miejsc pracy, dopóki nie urodzi się więcej dzieci – zaproponował.
Czytaj także: Korwin-Mikke komentuje wybór Bosaka na kandydata Konfederacji
Janusz Korwin-Mikke odpowiada
Wypowiedź posła Konfederacji wywołała dyskusję. Nie zgodzili się z nim wolnościowi sympatycy prawicowej formacji. W końcu komentarz w tej sprawie opublikował Janusz Korwin-Mikke.
Poseł zgodził się, że władzom „nie wolno działać pod dyktando przedsiębiorców”. Jednocześnie polityk zwrócił uwagę na drugą stronę medalu. „Nie wolno wiązać im rąk, bo to nie naród polski, który marzy o wyjeździe za granicę, będzie utrzymywał emerytów – tylko przedsiębiorcy” – podkreślił.
„Przez kilkadziesiąt lat słuchałem narzekań (również narodowców), że Polacy wyjeżdżają za granice i zamiast budować Polskę wzbogacają różnych Angoli czy Żabojadów. Teraz gdy przyjeżdżają imigranci, by pracować na nas – to też źle… Nie: jeśli przyjeżdżają ludzie chcący uczciwie pracować – to bardzo dobrze” – dodał.
Korwin-Mikke zastrzega jednak, że należy przestrzegać trzech nadrzędnych warunków. Pierwszy z nich, to brak pomocy socjalnej. „Żadnych zasiłków, stypendiów i w ogóle „opieki państwowej”; muszą się utrzymywać sami. Nie – nie muszą pracować; jeśli mieszkają tu, bo kochają Polskę, a utrzymują ich krewni zza granicy…” – tłumaczy poseł Konfederacji.
Drugi punkt dotyczy praw politycznych. „Nie mają żadnych praw politycznych. Jedynie – po jakimś czasie zamieszkiwania w jednej miejscowości i nabyciu w niej nieruchomości – prawo głosu w wyborach lokalnych” – czytamy we wpisie.
W ostatnim punkcie, Korwin-Mikke zastrzega, że nie wolno pozwolić imigrantom na organizację manifestacji. „Jeśli próbują organizować demonstracje grożące życiu lub mieniu – strzelać; w razie potrzeby: ostrą amunicją. Bez wahania” – napisał.
Polityk zasugerował jednak, że różnice poglądów w jego formacji nie są niczym złym. „Piękno KONFEDERACJI polega na tym, że ludzie nienawidzący lewactwa mają na kogo głosować nie marnując głosu. I mają wybór: mogą głosować na kol.Bosaka, kol.Brauna czy na mnie lub innego przedstawiciela KORWiNy” – napisał.
Źródło: siodma9.pl, Facebook, Twitter