Chiny ostro reagują na plany Stanów Zjednoczonych odnośnie Tajwanu. Rzecznik MSZ Chin Zhao Lijian wprost zagroził użyciem wojska, jeśli dojdzie do tego, co zapowiedzieli Amerykanie.
Niedawno pojawiła się informacja, że przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi przy okazji wizyty w regionie odwiedzi również Tajwan. Chiny zareagowały wściekle. Już wcześniej ostrzegały przed zdecydowanymi konsekwencjami jeśli do tego dojdzie.
Czytaj także: NATO ogłasza „gotowość do interwencji”! Kolejna wojna wisi na włosku?
Teraz groźby powtórzył rzecznik MSZ Chin Zhao Lijian, który zagroził użyciem wojska. Stwierdził, że wizyta Pelosi na Tajwanie doprowadziłaby do „bardzo poważnych wydarzeń i konsekwencji”. Jak wyjaśnił, jest ona „urzędnikiem numer trzy w amerykańskich władzach”, więc jej wizyta na Tajwanie byłaby „rażącą ingerencją w wewnętrzne sprawy Chin”.
„Chcemy jeszcze raz przekazać Stanom Zjednoczonym, że (…) chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza nigdy nie będzie bezczynnie siedziała, a Chiny podejmą stanowcze odpowiedzi i silne środki odwetowe, by chronić swoją suwerenność i integralność terytorialną” – dodał rzecznik MSZ w Pekinie.
Na pytanie, jakie kroki może podjąć chińska armia, odparł: „Jeśli (Pelosi) odważy się pojechać (na Tajwan), poczekamy i zobaczymy”.
Czytaj także: Rosjanie rozmieścili na Białorusi broń nuklearną?! „Konieczna reakcja USA”
Światowe media informowały wcześniej, że Pelosi planuje w sierpniu odbyć wizytę na Tajwan. Informowały o tym „Financial Times” i „Politico”. Według tych doniesień, Pelosi planowała to zrobić w kwietniu, ale zrezygnowała, podobno z powodu pandemii COVID-19.
Źr. Interia; dorzeczy