Problemy Cristiano Ronaldo z hiszpańską skarbówką rozgrzewają opinię publiczną od miesięcy. W końcu sprawa doczekała się finału. Portugalski gwiazdor zawarł ugodę z prokuraturą, dzięki której uniknie odsiadki za kratkami. Nie uniknie jednak poważnych konsekwencji.
Problemy z zaległościami podatkowymi Cristiano Ronaldo ciągną się już od kilkunastu miesięcy. Do tej pory portugalski gwiazdor miał zalegać z zapłatą 14,8 mln euro na konto hiszpańskiego Urzędu Skarbowego. Początkowo piłkarz nie przyznawał się do winy i odrzucał możliwość ugody ze śledczymi, ale w ostatnim czasie zmienił nastawienie.
Prawnicy gwiazdora porozumieli się z prokuraturą i doprowadzili do ugody. Na jej mocy na Ronaldo nałożono grzywnę w wysokości 19 mln euro oraz karę dwóch lat więzienia. Piłkarz nie trafi jednak za kratki, bo karę pozbawienia wolności warunkowo zawieszono.
Ronaldo nie jest w tym względzie wyjątkiem. W minionym roku również Lionel Messi został prawomocnie skazany na 21 miesięcy więzienia za oszustwa podatkowe przez Sąd Najwyższy. Gwiazdor Barcelony nie trafił jednak za kratki, gdyż wyrok jest niższy niż dwa lata i nigdy wcześniej nie był karany. To oznacza, że według przepisów w Hiszpanii, kara może zostać zawieszona.
Czytaj także: Niekończące się tarapaty Cristiano Ronaldo. Znów mu grozi więzienie