Sytuacja na granicy z Białorusią stała się tematem także w Czechach. Posłowie Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) przyszłego premiera Petra Fiali wezwali ustępujący rząd, aby Czechy wysłały policję jako wsparcie dla Polski w kryzysie migracyjnym.
Niewykluczone, że niebawem Czechy wyślą grupę swoich policjantów w ramach wsparcia dla Polski. Posłowie ODS zwrócili uwagę, że polscy mundurowi mają do czynienia z bezprecedensową, sztucznie wytworzoną falą migracyjną zorganizowaną przez białoruskie organy bezpieczeństwa. Podkreślono przy tym milczącą zgodę Rosji.
Czytaj także: Imigranci przedarli się przez granicę. Zaatakowali policję
„Tuż przed wyborami parlamentarnymi rząd podjął decyzję o wysłaniu na Węgry 50 policjantów w celu ochrony zewnętrznej granicy Schengen, mimo że na granicy węgiersko-serbskiej nie działo się nic dramatycznego. Dziś, gdy Polska i Unia Europejska stoją w obliczu fatalnego łamania prawa międzynarodowego, Andrej Babisz milczy i udaje, że nic się nie dzieje” – napisali posłowie ODS.
Politycy oświadczyli, że Czechy powinny wysłać swoich funkcjonariuszy na polsko-białoruską granicę. W ich ocenie stanowiłoby to kluczowe wsparcie dla polskiego rządu i polskich służb granicznych. „Chodzi również o naszą granicę!” – oświadczyli.
Czytaj także: Nowy komunikat Straży Granicznej. „Doszło do siłowych prób przekroczenia granicy”
Na wezwanie odpowiedział szef MSZ ustępującego rządu Babisa, Jakub Kulhanek. Zapewnił, że ustępujące władze były w kontakcie z polskim rządem i oferowały wsparcie w razie potrzeby. Zapewnił także, że jego rząd poważnie traktował ochronę wschodniej granicy UE.
Źr. RMF FM