Za nami kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przy tej okazji warto przypomnieć pewną anegdotę dotyczącą Doroty Rabczewskiej oraz Jerzego Owsiaka. Okazuje się, że piosenkarka nie darzy szefa WOŚP szacunkiem.
Doda ujawniła to kilka miesięcy temu w programie Krzysztofa Stanowskiego. Przyznała, że ma nieoficjalny zakaz wstępu do budynku telewizji TVN ze względu na jej konflikt z gwiazdą tej stacji – Agnieszką Woźniak-Starak.
Okazuje się, że ten fakt… poróżnił ją z Jerzym Owsiakiem. Doda tłumaczyła, jak do tego doszło w następujący sposób. – Do tej pory mam na przykład blokadę w TVN-ie. I nawet Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, gdzie pomagałam Jurkowi Owsiakowi od 14. roku życia, kiedy inni artyści odwracali się od niego, nie chcieli z nim grać, ja zawsze byłam z nim ramię w ramię. I moja sukienka była licytowana za jakąś kolosalną sumę, a on jak zwykle zaprosił mnie na antenę do studia. Jak zawsze, k***a. Czy ty sobie wyobrażasz, że ja pocałowałam klamkę? Nie wpuścili mnie do tego TVN-u. Na program charytatywny – powiedziała Stanowskiego.
Na tym jednak nie koniec. Doda twierdzi bowiem, że w zaistniałej sytuacji Jerzy Owsiak nie wstawił się za nią, a ona podjęła decyzję, by więcej go nie wspierać. – I Jurek się za mną nie wstawił. Bardzo niehonorowe i nieprzyjacielskie. Od tamtej pory powiedziałam: „no, nigdy więcej” – oświadczyła wokalistka.
Nie wiadomo, jak obecnie wyglądają relacje pomiędzy Dodą a Owsiakiem, jednak trudno spodziewać się by na przestrzeni ostatnich miesięcy cokolwiek uległo zmianie.