Dominik Tarczyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości, zamieścił w serwisie Twitter krótki film zarejestrowany podczas niedawnej wizyty Mateusza Morawieckiego w Niemczech. Polski premier maszeruje na nim wraz z Angelą Merkel po czerwonym dywanie. Polityk nie mógł w tym miejscu nie nawiązać do kuriozalnej sytuacji sprzed kilku lat, gdy ówczesna premier, Ewa Kopacz, w podobnej sytuacji kompletnie się pogubiła.
Na umieszczonym w sieci filmie widzimy premiera Mateusza Morawieckiego, który wraz z kanclerz Niemiec, Angelą Merkel, odbiera honory od niemieckich żołnierzy.
Skończyło się prowadzenie Polski za rączkę na czerwonym niemieckim dywanie.
Równość, partnerstwo, godność.
Kopacz nie lubi tego. pic.twitter.com/xQ8cQXRxaF
— Dominik Tarczyński (@D_Tarczynski) 16 lutego 2018
Skończyło się prowadzenie Polski za rączkę na czerwonym niemieckim dywanie. Równość, partnerstwo, godność – napisał Tarczyński. Kopacz nie lubi tego – dodał, nawiązując tym samym do pamiętnej wizyty Ewy Kopacz w Berlinie.
Ówczesna szefowa rządu, która chwilę wcześniej zastąpił na tym stanowisku Donalda Tuska, w podobnej sytuacji kompletnie się pogubiła. Kopacz była tak zaaferowana całym zdarzeniem, iż nie zauważyła, że… pod nogami kończy się jej dywan. Gdy polska premier nieuchronnie zbliżała się metalowej siatki otaczającej plac, na którym odbywało się powitanie, z opresji wybawiła ją Angela Merkel. Kanclerz Niemiec wzięła swoją odpowiedniczkę pod rękę i z nieskrywanym zażenowaniem przeprowadziła przez kolejne etapy ceremonii.
Przytoczona sytuacja została uznana za jedną z największych kompromitacji w historii polskiej dyplomacji. Do dziś jest zresztą wspominana, głównie przez przeciwników Platformy Obywatelskiej, jako symbol nieudolności tamtych rządów. A wyglądało to tak:
źródło: Twitter, YouTube
Fot. Flickr/Kancelaria Premiera