O tym, po której stronie politycznego sporu w Polsce stoi Lech Wałęsa nie trzeba chyba przypominać. Dobitnie świadczy o tym chociażby wpis, który były prezydent zamieścił dziś na Facebooku.
Od piątku w Sejmie i pod jego budynkiem trwa protest zainicjowany przez opozycję parlamentarną. Jego genezę opisywaliśmy na łamach naszego portalu. Mogą ją państwo znaleźć W TYM MIEJSCU.
Sytuacja jednak cały czas się zaostrza, a w mediach społecznościowych można znaleźć nawet takie kwiatki jak wpis Michała Broniatowskiego, redaktora naczelnego „Forbesa”, który na swojej facebookowej tablicy zamieścił, tu cytat, „MAŁĄ INSTRUKCJĘ, co musi się stać, żeby powstał Majdan”. O tej sprawie również pisaliśmy na wMeritum.pl (KLIK).
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Wygląda na to, że w tę samą retorykę wpisuje się Lech Wałęsa. Były prezydent opublikował na swojej tablicy enigmatyczny wpis, w którym wyraźnie coś zasugerował. Co? To niech państwo ocenią sami.
Wygląda więc na to, że opozycji oraz wspierającemu ją środowisku puszczają nerwy. W sieci możemy trafić bowiem na coraz więcej jawnych lub mniej jawnych nawoływań do obalenia legalnie wybranej władzy. Wydaje się, że póki co takie działania są PiS-owi na rękę. Partia rządząca to rozumie i skrupulatnie korzysta z agresywnej narracji prezentowanej przez opozycję. Jarosław Kaczyński oraz jego współpracownicy po prostu milczą, podczas gdy ich polityczni oponenci toną w gniewie i emocjonalnych ruchach.
Jak zakończy się ten najpoważniejszy od momentu objęcia władzy przez PiS spór? To zapewne rozstrzygnie się w najbliższych dniach. Wydaje się, że „pluszowa rewolucja” umrze śmiercią naturalną, jednak nie można wykluczyć rozmaitych prowokacji, które miałyby doprowadzić do regularnych zamieszek.
źródło: Facebook, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Jarle Vines