Nie widać możliwości zakończenia protestu osób niepełnosprawnych i opiekunów w Sejmie. Po konferencji minister Elżbiety Rafalskiej padło wiele mocnych słów, w tym nawet o eutanazji.
Opiekunowie osób niepełnosprawnych wraz z podopiecznymi protestują w Sejmie od 18 marca. Domagają się między innymi wprowadzenia „dodatku na życie” w wysokości 500 złotych. Według ostatniej propozycji rządzących, tego typu dodatek ma być wprowadzany stopniowo. Od czerwca 2018 roku niepełnosprawni mają otrzymać 300 złotych, od stycznia 2019 roku 400 złotych, a od stycznia 2020 roku 500 złotych.
Na takie rozwiązanie nie godzą się protestujący, którzy oczekują dalszego dialogu. Coraz częściej pojawiają się głosy, że są oni pomijani przez rządzących. Tymczasem podczas konferencji prasowej minister Elżbieta Rafalska mówiła o projekcie ustawy, który został przyjęty przez rząd. – Odpowiedzieliśmy natychmiast na propozycje złożone przez protestujących w Sejmie rodziców osób niepełnosprawnych – mówiła.
Innego zdania są sami protestujący. Jeden z niepełnosprawnych, Jakub Hartwich zaprosił minister Rafalską do dialogu. – Zapraszamy panią minister Elżbietę Rafalską na rozmowy o dojściu do kwoty 500 złotych „dodatku na życie”; proszę nas więcej nie pomijać, naprawdę fajnie by było w końcu konstruktywnie porozmawiać i zakończyć ten protest – mówił.
Czytaj także: Internet nie zapomina. Oto, co mówili politycy PiS na temat protestu niepełnosprawnych w 2014 roku [WIDEO]
Nie wszystkie wypowiedzi były tak stonowane. Szczególnie mocno wybrzmiały słowa jednej z matek. – Proszę o eutanazję dla mnie i syna – powiedziała.
Przemówienie minister Rafalskiej skrytykowała także Marzena Stanowska, inna z protestujących matek. – Nic nie robicie. Tak naprawdę jest to zaniedbanie wielu rządów, ale nie przypinajcie sobie takiej plakietki, że zrobiliście dla tej grupy nie wiadomo co – powiedziała.
Czytaj także: Odnaleziono dwóch z siedmiu poszukiwanych górników. Trwa akcja ratunkowa!