Wczorajszy mecz pomiędzy Hiszpanią i Portugalią z pewnością jak dotąd był najlepszym spotkaniem na Mistrzostwach Świata. Remis 3:3 to zasługa Cristiano Ronaldo, który dla Portugalii zdobył wszystkie trzy gole. Po pierwszym, zdobytym z karnego, wykonał jednak tajemniczy gest, którego interpretacje zajmują komentatorów i kibiców.
Pierwsza bramka w meczu padła po rzucie karnym wykonanym osobiście przez Cristiano Ronaldo. Wczesniej Portugalczyk był faulowany w polu karnym. Po otwarciu wyniku meczu legendarny CR7 cieszył się w charakterystyczny dla niego sposób, ale w pewnym momencie wykonał tajemniczy gest. Wśród fanów i komentatorów mnożą się teorie próbujące wytłumaczyć, o co chodziło.
Po zdobyciu pierwszego gola, gwiazdor Portugalii zaczął w dziwny sposób gładzić się po brodzie. Choć nie wiadomo co konkretnie miał na myśli Ronaldo, to wśród komentatorów krąży kilka teorii. Jedna z nich mówi o tym, że gest miał być szpilą wymierzoną w Leo Messiego. Chodzi o jedną z ostatnich kampanii, w której Argentyńczyk pojawił się wraz z kozami i hasłem „goat” (koza).
Jest również inna teoria. Według kibiców Ronaldo chciał w ten sposób zamanifestować, że to właśnie on jest najlepszym piłkarzem na świecie. „GOAT” to bowiem znany w sporcie skrót, który tłumaczyć można jako „najlepszy w historii” (ang. „greatest of all time”).
Czytaj także: Niesamowite Derby Madrytu, pogoń Barcy w lidze
Inna interpretacja mówi natomiast o tym, że Ronaldo chciał w ten sposób zakpić z bramkarza reprezentacji Hiszpanii. David de Gea tuż przed wykonaniem karnego przez Portugalczyka miał ponoć próbować wybić go z równowagi.
Sam Cristiano Ronaldo jak dotąd nie skomentował swojego gestu.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
fot.: Wikimedia/ Ludovic Peron