Mecz Polska-Izrael dla wielu osób ma podtekst polityczny. Nic więc dziwnego, że duże emocje wzbudził moment, w którym rozgrywany był hymn Izraela. Na Stadionie Narodowym można było usłyszeć gwizdy, które po chwili zostały jednak zagłuszone przez oklaski.
Spotkanie Polski z Izraelem to czwarty mecz BIało-Czerwonych w eliminacjach do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Polacy są liderami a Izraelczycy wiceliderami w naszej grupie, więc zwycięstwo da z pewnością duży komfort przed wakacyjną przerwą. Nic więc dziwnego, że starcie jest wyjątkowo emocjonujące.
Polacy w pierwszej połowie spisywali się znacznie lepiej niż w meczu z Macedonią. Efektem była bramka Krzysztofa Piątka. Wiele osób zauważyło jednak, że napastnik Milanu nie wykonał charakterystycznej cieszynki. Natychmiast pojawiła się interpretacja na temat politycznej poprawności.
Nie jest tajemnicą, że mecz Polski z Izraelem dla niektórych ma podtekst polityczny. Relacje między państwami są dosyć napięte, a niektóre wypowiedzi świadczą o tym, że spotkanie naprawdę rozgrywane będzie w kontekście politycznym. Niektórzy zastanawiali się jak polscy kibice zareagują na hymn Izraela.
I faktycznie początkowo niektórzy zaczęli gwizdać. Bardzo szybko jednak gwizdy zostały zagłuszone przez oklaski polskich kibiców. Doszło do tego, że niektórzy piłkarze Izraela podziękowali zgromadzonym na stadionie kibicom. „Hymn Izraela, zaczynają się nieśmiałe gwizdy. Po pięciu sekundach całkowicie zagłuszają je gromkie brawa, trwają do samego końca. Po hymnie kilku piłkarzy Izraela dziękuje trybunom. Ładnie zdany ten test” – napisał dziennikarz Sport.pl, Sebastian Staszewski.
W podobnym tonie sytuację opisał Tomasz Lis. „Zamarłem słysząc gwizdy w czasie hymnu Izraela. Na szczęście ogromna większość kibiców zagłuszyła kiboli brawami” – napisał na Twitterze.
Czytaj także: Piątek znów strzela. Zrezygnował z cieszynki! [WIDEO]
Źr.: Twitter/Sebastian Staszewski, Twitter/Tomasz Lis