Amerykańscy analitycy alarmują, że Rosja – działając wspólnie z Białorusią – może rozważać scenariusz uderzeń sabotażowych w polską infrastrukturę krytyczną, jednocześnie próbując przerzucić odpowiedzialność na Ukrainę. Eksperci zwracają uwagę, że pojawiają się już sygnały świadczące o przygotowywaniu gruntu pod taki wariant działań.
Kilka miesięcy temu rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) opublikowała komunikat, w którym bez przedstawienia jakichkolwiek dowodów oskarżyła Ukrainę o rzekome plany przeprowadzenia prowokacji pod fałszywą flagą na terytorium Polski. Według tej narracji Kijów miałby chcieć wciągnąć w konflikt Rosję i Białoruś, uderzając w polską infrastrukturę strategiczną.
Zdaniem analityków Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) taka narracja może nie być przypadkowa. Eksperci wskazują, że Kreml mógł celowo zlecić SWR rozpowszechnienie tych oskarżeń, aby z wyprzedzeniem zabezpieczyć się propagandowo i przygotować grunt pod ewentualne przyszłe działania sabotażowe wymierzone w Polskę. Analitycy uważają, że mogą zostać przeprowadzone ataki sabotażowe na polską infrastrukturę krytyczną. W takim scenariuszu Moskwa mogłaby z góry obarczyć winą Ukrainę za własne operacje.
Waszyngtoński think tank podkreśla, że rosyjskie władze regularnie wykorzystują SWR jako narzędzie dezinformacji. Celem takich działań jest zarówno osłabianie międzynarodowego poparcia dla Ukrainy, jak i podważanie wiarygodności informacji o rosyjskich prowokacjach wobec państw NATO.
Całość tych sygnałów wpisuje się w znany schemat rosyjskich działań hybrydowych, w których operacje informacyjne wyprzedzają realne prowokacje lub mają je maskować. Dla Polski oznacza to konieczność zachowania szczególnej czujności – zarówno w obszarze ochrony infrastruktury krytycznej, jak i w sferze informacyjnej. Próby przerzucania odpowiedzialności na Ukrainę mogą mieć na celu nie tylko destabilizację sytuacji bezpieczeństwa, lecz także podważanie zaufania sojuszniczego w NATO i osłabianie społecznego poparcia dla dalszego wsparcia Kijowa.







