Janusz Korwin-Mikke w wyborach na prezydenta Warszawy zdobył zaledwie 1,31% głosów. Lider partii Wolność musi być z pewnością zawiedziony swoim wynikiem, zwłaszcza, że jest rodowitym warszawiakiem. Po ogłoszeniu wyników głosowania polityk zamieścił w serwisie Instagram wpis, w którym skomentował wybór mieszkańców stolicy i… uderzył w Patryka Jakiego.
Janusz Korwin-Mikke, po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów na prezydenta Warszawy, opublikował w serwisie Instagram emocjonalny wpis. Polityk przyznał, że wraz z każdą kolejną godziną jego wynik „wzrasta”, ale pomimo tego nie może być zadowolony z osiągniętego rezultatu.
„Coś tam wzrasta… Przy spływaniu cząstkowych wyników z poszczególnych komisji, zapowiada się wynik o 100 % wyższy, niż ten sondażowy z exit poll” – napisał lider partii Wolność.
W dalszej części Janusz Korwin-Mikke wygłosił mocną opinię o kandydacie Zjednoczonej Prawicy, Patryku Jakim, którego nazwał „komunistą”. Były europoseł uważa, że słaby wynik pozostałych kandydatów na prezydenta stolicy związany był z „białą gorączką” wywołaną chęcią uratowania Warszawy przed „komunistą Jakim”.
„Biorąc pod uwagę, co wydarzyło się w Warszawie, czyli „biała gorączka” w ratowaniu stolicy przed komunistą Jakim, wszyscy pozostali kandydaci otrzymali poparcie w granicach błędu statystycznego” – napisał i dodał, że po raz kolejny potwierdziło się, iż ludzie nie chcą głosować zgodnie ze swoimi poglądami, lecz popierać „mniejsze zło”.
Korwin-Mikke uważa, że nawet pomimo strachu przed polityką prowadzoną przez Patryka Jakiego, warszawiacy mogli zagłosować zgodnie ze swoim przekonaniem, a dopiero w drugiej turze poprzeć konkurenta kandydata Zjednoczonej Prawicy.
„Warszawa i tak obroniłaby się przed kandydatem PiS, w drugiej turze. Widocznie Warszawiacy chcieli zaoszczędzić miastu wydatków na organizowaniu jej za dwa tygodnie” – stwierdził.
Czytaj także: W tym mieście przegrali wszyscy politycy PiS. Nie dostali się nawet do Rady Miasta!