To była realizacja zapotrzebowania Niemiec, które chciałyby być w bardzo dobrych stosunkach w Rosją – tak o polityce zagranicznej Donalda Tuska mówił wicepremier Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości wziął udział w konferencji prasowej przy granicy polsko-białoruskiej.
W czwartek wicepremier Jarosław Kaczyński przybył do miejscowości Kodeń w województwie lubelskim. Lider obozu Zjednoczonej Prawicy wziął udział w konferencji prasowej na granicy polsko-białoruskiej, w której podjął temat bezpieczeństwa naszego kraju.
W pewnym momencie nawiązał do poprzedników. – Jesteśmy zupełnym przeciwieństwem naszych poprzedników, którzy ograniczali polskie siły zbrojne (…), a w szczególności z jakąś niezwykłą konsekwencją redukowali polskie siły na wschód od Wisły, czyli na terenach, które zawsze w ciągu ostatnich dziesięcioleci były przynajmniej potencjalnie najbardziej zagrożone – podkreślił.
Kaczyński przybył nad granicę. Ostro o działaniach Tuska: To była realizacja zapotrzebowania Niemiec
Kaczyński zwrócił uwagę na możliwe konsekwencje stacjonowania żołnierzy grupy Wagnera przy granicy z Polską. Wicepremier obawia się prowokacji. – Oni ćwiczą pewnie 3-4 kilometry od tego miejsca. My chcemy powiedzieć jasno, że robimy wszystko co trzeba i co jest wystarczające, żeby ewentualne prowokacje, groźniejsze niż te poprzednie, odeprzeć z łatwością – stwierdził.
Prezes PiS zapowiedział wzmocnienie ochrony, w tym ogrodzenia na granicy. – On ma objąć wszystkie te miejsca, gdzie go jeszcze w tej chwili nie ma, a gdzie nie ma przeszkody wodnej takiej jak Bug – zapewnił.
W pewnym momencie ostro podsumował działania rządu PO-PSL. – To była realizacja zapotrzebowania Niemiec, które chciałyby być w bardzo dobrych stosunkach w Rosją. Polityka Tuska to była polityka pełnego podporządkowywania się i to podporządkowywania się także w powodów osobistych. Chodziło po prostu o zrobienie europejskiej kariery – powiedział.