Po wyborach parlamentarnych niewielką większość w Senacie zyskała opozycja. Publicysta Antoni Trzmiel komentując powyborczą sytuację polityczną zasugerował, że być może Jarosław Kaczyński celowo w ten sposób poprowadził rozgrywkę polityczną.
W wyborach parlamentarnych Jarosław Kaczyński poprowadził PiS do zdecydowanego zwycięstwa w Sejmie. Jednak w Senacie partia rządząca musiała uznać nieznaczną przewagę ugrupowań opozycyjnych. Podczas pierwszego posiedzenia, marszałkiem Senatu wybrano Tomasza Grodzkiego z PO.
Czytaj także: Poseł KO wyszedł na mównicę i zaczął śpiewać hymn. Ostra reakcja Korwin-Mikkego
Czytaj także: Braun zaliczył wpadkę w Sejmie. Kaczyński nie wytrzymał ze śmiechu [WIDEO]
Choć opozycja uznała to za duży sukces, to jednak Antoni Trzmiel na antenie Radia Dla Ciebie sugeruje, że Kaczyński mógł celowo pozostawić opozycji Senat. „Sądzę, że gra Jarosława Kaczyńskiego była bardziej przebiegła.” – stwierdził publicysta.
„Dlatego robiono to tak topornie, by zwrócić na to uwagę. By druga strona musiała zewrzeć szeregi, aby pokazać się jako wspólna, zaciśnięta pięść. Żeby Grzegorz Schetyna, Włodzimierz Czarzasty i Władysław Kosiniak-Kamysz wystąpili wspólnie i powiedzieli, że „nie damy ani guzika”.” – kontynuował Trzmiel.
Czytaj także: Wybory prezydenckie 2020: Bodnar ucina spekulacje
Zdaniem publicysty Kaczyński celowo tak poprowadził grę polityczną. „Wszystko dlatego, że rozbicie tych trzech ugrupowań okazało się bardziej skuteczne, niż zjednoczenie w wyborach do Parlamentu Europejskiego.” – przekonywał. „Z jednej strony będą rządzić w Senacie i będą pokazywać, co mogą zrobić wspólnie, a mogą niewiele. To ułatwi sytuację PiS.” – dodał.
Źr. dorzeczy.pl