„13 grudnia spałeś do południa” – to jedno z haseł obecnych na proteście antyrządowym. W 39. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce przeciwnicy rządu usiłowali dostać się przed dom wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Zachowanie protestujących nie zdziwiło Rafała Trzaskowskiego. – Sam Jarosław Kaczyński wyprowadził ludzi na ulice – powiedział prezydent Warszawy.
W niedzielę, 13 grudnia ulicami Warszawy przeszła manifestacja przeciwników rządu. W pewnym momencie uczestnicy udali się w okolice domu Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu. Dostęp do domu zablokowali im policjanci.
Dziennikarze zwracali jednak uwagę, że siły policyjne ustawiły się zdecydowanie dalej, niż zwykle. „Policyjna blokada przed domem Jarosława Kaczyńskiego dziś kilkadziesiąt metrów bardziej wysunięta niż zwykle” – informował Marcin Terlik z Onet.pl.
Z ochrony domu wicepremiera zakpił szef Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk. „Kiedy byłem premierem, pod moim mieszkaniem zwolennicy PiS zorganizowali kilkadziesiąt manifestacji, a nawet kilkudniowe miasteczko namiotowe. Porządku pilnowało dwóch policjantów” – napisał.
Choć internauci zarzucali byłemu premierowi, że minął się z prawdą, to jednak środowisko Platformy Obywatelskiej komentowało sprawę jednoznacznie.
Trzaskowski o protestach przed domem Kaczyńskiego: Sam doprowadził do takiej sytuacji
Doskonałym tego przykładem jest wypowiedź prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który przyznał wprost, że winnym protestów jest prezes PiS. – Sam Jarosław Kaczyński wyprowadził ludzi na ulice w związku z tym haniebnym orzeczeniem pseudotrybunału konstytucyjnego – powiedział w programie „Tłit” WP.
– I ludzie protestują nie tylko dla praw kobiet, lecz również w tej chwili przeciwko rządowi. Wszyscy wiedzą, gdzie są podejmowane decyzje i stąd miejsce strajku – dodał prezydent stolicy.
Trzaskowski zwrócił również uwagę na skalę ochrony policyjnej. W jego ocenie są to „dziwne standardy, że trzeba pilnować szefa partii rządzącej dziesiątkami samochodów”. – Jarosław Kaczyński sam doprowadził do takiej sytuacji, w której w środku epidemii wywołuje tego typu protesty – stwierdził.