Kanclerz Niemiec Friedrich Merz w swoim wystąpieniu w niemieckim parlamencie zapowiedział znaczną rozbudowę sił zbrojnych Niemiec. Zaznaczył przy tym, że rozpoczynający się szczyt NATO w Hadze jest „historyczny”.
Merz stwierdził, że Rosja rozumie jedynie „język siły”. „Dążąc do pokoju musimy posługiwać się takim samym językiem” – mówił. „Swoimi zbrodniami wojennymi w Ukrainie Putin codziennie pokazuje, że są mu obojętne zasady wspólnoty międzynarodowej” – dodał.
„Rozpoczynając nową falę barbarzyńskich ataków na ukraińską ludność cywilną, Rosja pokazała, że nie jest gotowa do pokoju” – mówił Merz. Jak ostrzegł, kapitulacja przed agresją, a także rezygnacja z własnego kraju nie doprowadzą do pokoju. „Nie takiego pokoju chcemy” – zaznaczył.
Wystąpienie w parlamencie poprzedza odbywający się w tym tygodniu szczyt NATO w Hadze, który Merz określił mianem „historycznego”. „Uczestnicy zdecydują o znacznym zwiększeniu wydatków na bezpieczeństwo (…). Nie robimy tego, aby wyświadczyć przysługę prezydentowi USA. Robimy to z własnego przekonania, ponieważ Rosja aktywnie i agresywnie zagraża bezpieczeństwu i wolności całego obszaru euroatlantyckiego” – powiedział.
Merz nie wykluczył, że Rosjanie będą kontynuować ataki. „Musimy być wspólnie tak silni, że nikt nie odważy się nas zaatakować” – powiedział. Zadeklarował, że Niemcy wykonają swoje zadania w ramach Sojuszu. Zapowiedział, iż Bundeswehra stanie się najsilniejsza konwencjonalną armią Europy.
Przeczytaj również:
- Chcą powtórzyć wybory w Polsce. Hołownia powiedział im wprost, co by się stało: „W I turze”
- Trump wściekły na Izrael i Iran. „Nie wiedzą już, co k..a robią”
- Ekspert ostrzega: „Broń jądrowa zostanie użyta”
Źr. Polsat News