Donald Trump ogłosił w nocy zawieszeni broni pomiędzy Izraelem i Iranem, jednak oba państwa kontynuują wymianę ciosów. Amerykański prezydent nie kryje wściekłości. Ostre słowa adresuje przede wszystkim w stronę Izraela.
Zawieszeni broni miało formalnie obowiązywać od godz. 6 rano. Jednak Izrael i Iran nie przerwały wymiany ciosów. Trump w drodze na szczyt NATO w Hadze powiedział dziennikarzom, że „nie jest zadowolony” z żadnej ze stron za naruszenie rozejmu.
Trump nie ukrywa, że szczególną irytację budzi u niego postawa władz w Tel Awiwie. „Muszę teraz sprawić, by Izrael się uspokoił” – powiedział prezydent USA.
„Izraelczycy, gdy tylko zawarliśmy umowę, wyszli i zrzucili tyle bomb, ile nigdy wcześniej nie widziałem” – irytował się Trump. „Zasadniczo mamy dwa kraje, które walczą tak długo i tak ciężko, że nie wiedzą już, co k..a robią” – podsumował.
Później Trump publikował wpisy w mediach społecznościowych. „Izrael. Nie zrzucaj tych bomb. Jeśli to zrobisz, będzie to poważne naruszenie. Sprowadź swoich pilotów do domu, natychmiast!” – napisał polityk na platformie Truth Social.
Zaledwie kilkanaście minut później Trump opublikował kolejny wpis. W jego treści oświadczył, że Iran nie zostanie zaatakowany, a izraelscy piloci zawrócą „do domu”. „Nikt nie ucierpi, zawieszenie broni obowiązuje” – zapewnił.
Przeczytaj również:
- Ekspert ostrzega: „Broń jądrowa zostanie użyta”
- Obywatel Ukrainy kopnął 11-letniego chłopca w głowę. Dramatyczne zdarzenie w Krakowie
- Szaleństwo w Żabkach. Napój znika spółek, sklepy wywieszają kartki, że go nie ma
Źr. Interia