Do groźnego wypadku doszło na skrzyżowaniu w Gnieźnie. Kierowca pojazdu osobowego najprawdopodobniej zignorował czerwone światło i wyjechał na środek drogi, którą jechała karetka na sygnale.
Wypadek nastąpił na skrzyżowaniu ulicy Poznańskiej z Owocową ok godziny 5:50. Wstępne ustalenia policjantów wskazują, że kobieta kierująca samochodem osobowym citroen C4 wjechała na skrzyżowanie pomimo czerwonego światła.
26-latka chciała skręcić w lewo. Jednak w tym samym czasie nadjechała karetka z włączoną sygnalizacją świetlną i dźwiękową. Doszło do zderzenia. Zdjęcia z miejsca wypadku wskazują, jak duża była siła uderzenia. Samochód osobowy doznał ogromnych zniszczeń.
Citroenem, oprócz 26-latki, podróżowała jeszcze dwójka małych dzieci w wieku 1,5 i 4 lat. Wszyscy doznali obrażeń i trafili do szpitala. Przechodzą tam badania diagnostyczne.
Karetka natomiast przewoziła 4 osoby. Był w niej kierowca, sanitariusz oraz 12-latek z ojcem. „Nikt z tej karetki nie ucierpiał – zarówno ratownicy, jak i niepełnoletni pacjent” – podała asp. sztab. Anna Osińska.
Przeczytaj również:
- Horror w Jarocinie. 14-latka spacerowała obok domu, później doszło do dramatu
- Mieszkańcy małej gminy żyją w strachu. Władze apelują, by dzieci nie pozostawały bez opieki
- O tej aferze na planie serialu „Ranczo” mało kto wiedział. „Myślałam, że spalę się ze wstydu”
Źr. Polsat News; faebook