Podczas wczorajszego meczu pomiędzy Jagiellonią Białystok a Legią Warszawa gorąco było nie tylko na boisku. Ciekawe rzeczy działy się też na trybunach, gdzie kibice przyjezdnych… spalili flagi należące do Białostoczan.
Emocje przed meczem Jagiellonii z Legią narastały już od kilku dni. Najwięcej mówiło się o decyzji klubu z Białegostoku, który nie chciał wpuścić na trybuny fanów ze stolicy. Wszystko przez wydarzenia sprzed kilku lat, gdy kibice Legii ukradli sympatykom „Jagi” większość flag. Od tego czasu włodarze Jagiellonii obawiają się, iż podczas meczu w Białymstoku może dojść to prowokacji. Z tego powodu nie pozwalają kibicom ze stolicy wnosić flag oraz innych klubowych emblematów.
Tym razem miało być inaczej. Włodarze klubu z Białegostoku wydali pozwolenie na wejście fanów z Warszawy. Ci przyjechali na stadion już cztery godziny przed meczem. Na miejscu spotkali się jednak ze sporym oporem ze strony służb porządkowych. Fani wpuszczani byli bardzo opieszale, wnikliwie ich również kontrolowano. Dziennikarka Małgorzata Chłopaś podaje, że kibicom kazano ściągać nie tylko buty, ale i skarpetki, a jednemu z niepełnosprawnych sympatyków Legii porządkowi kazali zdjąć… protezę.
Czytaj także: Kontrowersyjna flaga na meczu Wisła Kraków-Legia Warszawa [WIDEO]
Cyrk w Białymstoku. 3 godziny do meczu a na sektorze może 150 kibiców Legii. Każdy po kolei zabierany na kontrolę osobistą. Przy kilku stopniach rozbierani, zdejmują już nie tylko buty, ale i skarpety. Chłopak z grupy niepełnosprawnych musiał zdejmować protezę. Dramat.
— Małgorzata Chłopaś (@_turi) October 26, 2018
Kontrole nic nie dały. Kibice Legii spalili flagi Jagiellonii Białystok
Okazuje się jednak, że wnikliwe kontrole nie dały zupełnie nic. Podczas meczu okazało się bowiem, że kibice ze stolicy wnieśli na stadion skradzione kilka lat temu flagi Jagiellonii Białystok. Co więcej, fani „Wojskowych” postanowili je spalić, czym wywołali wściekłość wśród sympatyków klubu z Podlasia.
Legia spaliła dzisiaj flagi Jagiellonii na sektorze gości w Białymstoku.
foto: @1krupson , @Pennywise1957#JAGLEG pic.twitter.com/7nq6lldiu3
— Avanti Ultras (@avanti_ultras89) October 26, 2018
Napisałem przed meczem Jagiellonii z Legią:kolejna próba nie wpuszczenia kibiców Legii na mecz, to żenada.Niestety,nie miałem racji.Mam głęboko w dupie kibicowskie zgody/kosy i podobne klimaty,lecz paląc flagi Jagiellonii, goście udowodnili,jakże byłem naiwny…
Miłego weekendu!— Piotr Wołosik (@PiotrWolosik) October 27, 2018
Remis w Białymstoku
Mecz pomiędzy Jagiellonią a Legią zakończył się remisem 1-1. Jako pierwsi gola zdobyli zawodnicy z Białegostoku. Jego strzelcem, w drugiej minucie gry, był Ivan Runje. Goście z Warszawy wyrównali dopiero na dwie minuty przed końcem meczu za sprawą Sandro Kulenovicia. Chorwat skierował piłkę do siatki po tym, gdy Andre Martins trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Mariana Kelemena.
Po meczu miała miejsce skandaliczna sytuacja. Zawodnik gospodarzy Bartosz Kwiecień stwierdził przed kamerami Canal+, że piłkarze Jagiellonii przez cały mecz byli „dymani” przez sędziego.