Dzięki obywatelskiej postawie dwóch sióstr policjanci wyeliminowali z ruchu drogowego nietrzeźwego kierującego. Gdy kierowca dmuchnął w alkomat, na urządzeniu zabrakło skali. W niektórych krajach tę dawkę uznaje się za śmiertelną. To jednak nie wszystkie jego przewinienia.
W środę policjanci z pabianickiej „drogówki” otrzymali zgłoszenie dotyczące nietrzeźwego kierującego. Mężczyzna miał przyjechać pojazdem marki Hyundai do sklepu znajdującego się na ulicy 20 Stycznia w Pabianicach. Gdy wysiadł z pojazdu, świadkowie zauważyli, że ma problemy z poruszaniem się.
24-letnie siostry podejrzewając, że jest pijany poprosiły o pomoc pracownika ochrony sklepu. Wspólnie z nim ujęły 43-latka, a następnie przekazały w ręce interweniujących policjantów. Podczas pierwszego badania trzeźwości okazało się, że skala w urządzeniu jest niewystarczająca. Wynikało z tego, że 43-latek miał w organizmie ponad 4 promile, czyli dawkę uważaną w niektórych krajach za śmiertelną.
Funkcjonariusze sprawdzili pabianiczanina w policyjnych systemach. Mężczyzna miał już zatrzymane prawo jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwości. Nieodpowiedzialny kierujący za swoje zachowanie odpowie niebawem przed sądem. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj również:
- Nożownik z Poznania chorował psychicznie? „Leczył się”
- Powiedział, co czeka zabójcę 5-latka w więzieniu. „Mam obrzydzenie”
- Zabójca Maurycego groził wcześniej ekspedientce. Ujawniła, co jej powiedział
Źr. Policja