Nie milkną echa wstrząsającej zbrodni, do jakiej doszło w środę w Poznaniu. 71-letni nożownik zamordował 5-letniego Maurycego, który razem z innymi przedszkolami był na spacerze. Prokurator Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu poinformował, że śledczy nadal czekają na opinię lekarską, co do sprawcy. Okazuje się, że leczył się on neurologicznie.
Sekcja zwłok potwierdziła, że 5-latek zmarł od jednego z ciosów zadanych przez sprawcę. Zanim doszło do zabójstwa, nożownik zaczepiał ekspedientkę w sklepie, oraz przypadkowego mężczyznę. Również im groził, a mężczyźnie pokazywał nawet nóż. Oboje jednak nie uznali jego gróźb za realne.
Niedługo później nożownik podszedł do grupy przedszkolaków. Zaczął grozić, że wszystkich zabije. „To były sekundy, dynamiczne zdarzenie. Wszystko wskazuje na to, że chłopiec był przypadkową ofiarą” – przekazał prokurator.
Śledczy nadal czekają na opinię lekarską. „Niestety nie możemy wykonać czynności z udziałem zatrzymanego w tej sprawie mężczyzny. Czekamy na oświadczenie szpitala, że z 71-latkiem można wykonać czynności procesowe. Wiemy, że pan się leczył neurologicznie, cierpi na schorzenia neurologiczne, które spowodowały jakieś zmiany organiczne w mózgu” – powiedział prok. Wawrzyniak. „Chodzi tutaj o jakieś zaburzenia somatyczno-psychiczne” – dodał.
Przeczytaj również:
- Poznań: jego córka chodziła z Maurycym do przedszkola. „O Boże, o k****” [FOTO]
- Powiedział, co czeka zabójcę 5-latka w więzieniu. „Mam obrzydzenie”
- Poznań: zabójca Maurycego wyrzucił z balkonu list. Przerażająca treść
Źr. Polsat News