W poniedziałek doszło do niecodziennych scen na jednej z głównych ulic w Warszawie. Przedstawiciele organizacji Ostatnie Pokolenie zablokowali drogę. Kierowcy, którzy natrafili na blokadę wpadli w szał i chwycili za gaśnice samochodowe. Pojawił się komentarz policji.
W poniedziałek około godziny 8 rano kierowcy spieszący się do pracy jadąc jedną z głównych ulic Warszawy przeżyli niemiłą niespodziankę. W rejonie skrzyżowania Czerniakowskiej z Bartycką na Mokotowie na ulicy rozsiedli się działacze Ostatniego Pokolenia i zablokowali ruch.
Część z nich przykleiła się do asfaltu. Mieli ze sobą tabliczki z nazwami gmin, które apelowały o oszczędzanie wody.
Kierowcy nie wykazali się zrozumieniem i wpadli w istną furię. Na opublikowanym w sieci nagraniu widzimy, jak jeden z nich chwyta gaśnicę samochodową i spryskuje nią siedzących na asfalcie demonstrantów. Inni siłowo starają się usunąć blokadę z ulicy. Dookoła słychać również wulgarne obelgi.
Do sprawy odniosła się również policja, która zapowiedziała wyciągnięcie konsekwencji. Również kierowcy, którzy atakowali blokadę muszą się z nimi liczyć. „Nie ma zgody ze strony policji na to aby ktokolwiek naruszał prawo dlatego z odpowiedzialnością karną muszą się liczyć także osoby, które zaatakowały dzisiaj aktywistów na ulicy Czerniakowskiej w Warszawie” – napisała na platformie X policja.
Przeczytaj również:
- Atak siekierą w krakowskim biurowcu! Są ciężko ranni
- Znana aktorka pożegnała Jerzego Stuhra. Nagle zaczęła mówić o jego synu. „Trzeba na niego uważać”
- Ostatni wywiad Jerzego Stuhra. Poruszające słowa aktora
Źr. o2.pl