W piątek ulicami Kijowa przeszedł Marsz Chwały Bohaterów zorganizowany przez partię Swoboda z okazji 74. rocznicy powstania Ukraińskiej Powstańczej Armii. Jak podaje tamtejsza policja, wzięło w nim udział ok. 5 tys. osób.
Uczestnicy marszu wyruszyli spod pomnika poety Tarasa Szewczenki. Skandowali hasła: „Ukraina ponad wszystko”, „Bandera naszym bohaterem” oraz „Sława Ukrainie – bohaterom sława”.
Przywódca Swobody Ołeh Tiahnybok stwierdził, że podoba mu się powszechne na Ukrainie pozytywne podejście do UPA. Jego zdaniem dzisiejsi ukraińscy żołnierze są następcami upowców.
Czytaj także: Smarzowski wierzy, że uda się wyświetlić \"Wołyń\" na Ukrainie
– Ważne, byśmy zachowali ciągłość pokoleń, bo dzisiejsi żołnierze biorą przykład z upowców i innych uczestników walk o Ukrainę. Jesteśmy szczęśliwi, że nasza idea upamiętnienia UPA jest pozytywnie przyjmowana na całej Ukrainie – stwierdził ukraiński polityk.
Ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej
Ukraińska Powstańcza Armia ponosi odpowiedzialność za ludobójstwo i czystki etniczne dokonane na Polakach, a także innych nacjach zamieszkujących Wołyń i Małopolskę Wschodnią. Historycy szacują, że w wyniku zbrodniczej działalności rozpoczętej na wiosnę 1943 r. mogło zginąć 100-200 tys. Polaków.
W maju ubiegłego roku na Ukrainie uznano status prawny upowców jako walczących o niepodległość Ukrainy w XX wieku.
U naszych wschodnich sąsiadów na datę 14 października przypada Dzień Obrońcy Kraju. Uznano również, że 14.10.1942 r. powstała Ukraińska Powstańcza Armia.