Trwający od poniedziałku strajk nauczycieli wywołuje coraz więcej komentarzy. Do napiętej sytuacji odniósł się m.in. ojciec Leon Knabit. Benedyktyn przyznał wprost, że gdyby był nauczycielem, nie przystąpiłby do strajku.
8 kwietnia rozpoczął się ogólnopolski protest w oświacie. Związkowcy domagają się wzrostu wynagrodzeń w 2019 roku: 15 proc. od stycznia oraz 15 proc. od września. Według wyliczeń ZNP łączny koszt spełnienia postulatów kosztowałby polski budżet ok. 8 miliardów złotych. Rząd oszacował jednak, że całość wyniosłaby 12 mld złotych i przedstawił własną propozycję.
Od momentu rozpoczęcia strajku, nauczycieli wsparło wiele osób publicznych, m.in. Dawid Podsiadło, Maja Ostaszewska, czy Michał Żebrowski. Zwolennicy protestu podkreślają, że w strajku nie chodzi wyłącznie o podwyżki, lecz również o poziom edukacji i dobro dzieci. Z taką oceną nie zgadza się o. Leon Knabit.
Czytaj także: O. Leon Knabit o filmie Sekielskiego. Mocna reakcja innego księdza
Benedyktyn we wtorek opublikował na swoim blogu wpis, który dotyczy strajku w oświacie. „Przedstawiciele różnych zawodów zgodnie twierdzą, że każdy, kto kocha swoja pracę albo choćby ma poczucie odpowiedzialności za to, co robi, bardzo często pracuje o wiele więcej, niż musi. Nauczyciele nie są tu wyjątkiem” – podkreślił zakonnik. „Ja gdybym był dzisiaj nauczycielem, do strajku bym nie przystąpił” – dodał.
W dalszej części wpisu, o. Knabit przypomniał o odwadze, jaką wykazywali się polscy nauczyciele w przeszłości. W tym kontekście wymienił czasy zaborów i okupację niemiecką, w której za tajne komplety groziła nawet śmierć. „A jednak trwali na służbie Ojczyźnie i jej młodemu pokoleniu” – zauważył zakonnik.
„Dzisiaj strajk jest faktem. Trudno, ale trzeba sobie i społeczeństwu wyraźnie powiedzieć: o dzieci tu nie chodzi, chodzi o pieniądze!” – dodał o. Knabit.
Źródło: ojciecleon.tyniec.com.pl, Facebook