Serwis parenting.pl cytuje wypowiedź ciężarnej kobiety, która opowiedziała swoją historię z supermarketu. Chodzi rzecz jasna o ustąpienie jej miejsca w kolejce.
Przyjmuje się, że ciężarne kobiety w sklepach czy w innych miejscach, gdzie obowiązują kolejki, powinny być obsługiwane poza kolejnością. Przyjmuje, ponieważ nie zawsze kobiety w stanie błogosławionym otrzymują należny szacunek.
Historię jednej z nich cytuje serwis parenting.pl. Kobieta opisuje, co przydarzyło się jej w jednym z supermarketów. Chciała tam zrobić zakupy, jednak kolejka wewnątrz dyskontu spożywczego była naprawdę długa.
Na odsiecz ciężarnej kobiecie przyszła sklepowa ekspedientka, która zaprosiła ją do innej kasy. Kobieta ucieszyła się, jednak za chwilę przeżyła spore rozczarowanie i zdumienie. Na szczęście ponownie na pomoc przyszła jej pracownica sklepu.
Kobieta w ciąży i jej historia z supermarketu
– Opowiem wam dziś o pewnej sytuacji, jaka spotkała mnie w sklepie. Otóż ja, w siódmym miesiącu, stałam w okropnie długiej kolejce. Sprawdzająca obok towar ekspedientka zauważyła mnie i powiedziała: „zapraszam do kasy obok” – relacjonuje bohaterka historii.
Po chwili okazało się jednak, że kobietę w kasie wyprzedziło… dwoje emerytów. – Uratowana i uradowana (bo bardzo chciało mi się siku) podchodzę do kasy, ale przede mną zdążyła do niej podejść para dwóch emerytów, którzy stali za mną w kolejce. Ekspedientka wyprosiła ich i oznajmiła, że kasa otwarta jest tylko dla mnie – opowiada kobieta.
– Szkoda, że nie widzieliście ich oburzenia. A jak to jest z waszym staniem w kolejkach? Ktoś czasem się lituje? – zapytała autorka wpisu, który został opublikowany w mediach społecznościowych.