Wpis o kocie Jarosława Kaczyńskiego spotkał się z ostrą reakcją Mariusza Błaszczaka. Były szef MON uważa to za kolejny element ataku na opozycję. – Tacy ludzie dziś Polską rządzą. Oni mają poczucie bezkarności, ale każdy reżim kiedyś padnie. Komuna też padła – przypomniał w Polsat News.
Konflikt wokół działań Państwowej Komisji Wyborczej rozgorzał na dobre po ostatnich decyzjach ws. subwencji dla PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego wciąż nie wie, czy otrzyma środki, czy też zostaną one zablokowane. W ocenie PiS, PKW łamie prawo i jej brak sprawczości grozi paraliżem państwa.
Ostro w tej sprawie wypowiedział się sam Jarosław Kaczyński. – Nasza cierpliwość się skończyła – podkreślił. – Jeśli chodzi o decyzję PKW, która zabierała nam pieniądze za wybory parlamentarne, to mamy decyzję prawomocną i pozytywną dla nas. To decyzja SN i nie ma od niej żadnego odwołania. To decyzja, która powinna być obligatoryjnie zatwierdzona. To obowiązek. PKW nie wykonała tego obowiązku, czyli popełniła przestępstwo – dodał prezes PiS.
Słowa Kaczyńskiego nie zrobiły wrażenia na Krzysztofie Brejzie z KO. – „Nasza cierpliwość się skończyła” – grzmi Kaczyński pod adresem PKW. Chyba nawet na kocie prezesa takie pohukiwania nie robią już wrażenia – skomentował.
Mariusz Błaszczak reaguje na żarty ze słów Jarosława Kaczyńskiego
To właśnie do tego wpisu odniósł się Mariusz Błaszczak. – To jest ten sam poziom, jak szef kancelarii Donalda Tuska, który mówi, że wóz strażacki będzie ofiarowany gminie, która złapie posła opozycji – podkreślił.
– Tacy ludzie dziś Polską rządzą. Oni mają poczucie bezkarności, ale każdy reżim kiedyś padnie. Komuna też padła. (…) Metody, demokracja walcząca, Donald Tusk, który mówi, że nie będzie przestrzegał prawa, który mówi o Norymberdze – dodał, zapytany, czy porównuje rząd Tuska do komuny.