Koronawirus wywołuje coraz większy niepokój także w Polsce, choć w naszym kraju jak dotąd nie potwierdzono ani jednego przypadku zarażenia. Dr Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego w Warszawie w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ostrzega, że na epidemię jesteśmy przygotowani „jedynie na papierze”.
Choć przedstawiciele rządu starają się studzić emocje i zapewniają, że Polska jest gotowa na walkę z epidemią, to lekarze mają inne zdanie. „Przygotowani jesteśmy tylko na papierze. Sprawdzianem będzie pojawienie się pierwszych zachorowań na koronawirus, których spodziewam się już wkrótce.” – ostrzega dr Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego w Warszawie w rozmowie z „Rz”.
Czytaj także: Wichniarek przyleciał z Rzymu. Pokazał, jak służby działają ws. koronawirusa
Dziennik powołuje się również na relacje innych lekarzy, którzy wyrażają zaniepokojenie. W zasadzie niedostępne są już specjalne maski i inne środki bezpieczeństwa, które mają powstrzymać koronawirus. „Część otwarcie mówi, że jeśli nie będziemy mieli środków ochronnych, a pojawi się wysyp pacjentów z niewydolnością oddechową, nie przyjdą do pracy.” – ostrzega lekarka z Warszawy, cytowana przez „Rz”.
Dr Gałczyńska-Zych przyznaje, że lekarze mają prawo czuć się zagrożeni. Zwraca uwagę, że w Chinach koronawirus zaatakował wielu przedstawicieli personelu medycznego. „To biologiczna trzecia wojna światowa. Jej rozmiary poznamy w boju.” – mówi dr Gałczyńska-Zych.
Czytaj także: Polka opisuje życie w czerwonej strefie we Włoszech
Źr. rp.pl